sobota, grudnia 15, 2018

"Bracia Slater. Branna" L. A. Casey





 ➲ TYTUŁ  "Bracia Slater. Branna"

AUTOR L. A. Casey

DATA PREMIERY 09.11.2018

WYDAWNICTWO  Kobiece

ILOŚĆ STRON 174




OCENA  3+/6

OPIS





Branna Murphy najgorsze chwile ma już za sobą. Teraz może skupić się na byciu dobrą żoną, siostrą i przyjaciółką. Wkrótce zostanie też matką i nie ma siły na sprzeczki z Ryderem, zwłaszcza jeśli dotyczą wielkości przyszłej rodziny.

Ryder Slater jest mężem, bratem i przyjacielem, który niedługo zostanie ojcem. Nie może się powstrzymać przed snuciem planów, ile dzieci będzie miał z Branną. Potrwa to do czasu, aż nad rodziną zawiśnie pewna groźba.

Szybko okaże się, że wymarzony miesiąc miodowy może zamienić się w prawdziwy koszmar. Oboje będą musieli zmierzyć się z wrogiem, z którym nigdy nie mieli do czynienia.



MOJE ODCZUCIA

Za każdym razem kiedy sięgam po dopełnienie któregoś z tomów o Braciach Slater mam obawy, czy podoła on moim wymaganiom. I choć jak wiecie kocham tę szaloną rodzinkę, to Branna nie wyniosła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Nie było zachwytów, szybszego bicia serca, ani tych emocji, które tak uwielbiam.

Zaczynam odnosić wrażenie, że autorka próbuje zapłodnić każdą z bohaterek po kolei. Nie wiem czy nie jest tego już za dużo? A może robi tak liczną rodzinę Slaterów, bo być może w przyszłości napisze  książki również o tym najmłodszym pokoleniu? Nie wiem, ale czasem wydaje mi się, że tego za dużo. Nie sprawia to jednak, że przestaję kochać bohaterów.

Branna i Ryder są teraz szczęśliwym małżeństwem i spodziewają się powiększenia rodziny. On jest niezwykle troskliwy i na każdym kroku przypomina swojej żonie jak bardzo ją kocha. Wyjeżdżają na miesiąc miodowy do pewnego domku. Branna ulega tam wypadkowi, więc czym prędzej udają się do szpitala w obawie o najgorsze. Czy wyjdzie z tego cało? Czy z dzieckiem będzie wszystko w porządku?

To co mnie zawsze chwyta za serce, to niezwykła więź pomiędzy bohaterami. Są rodziną i przyjaciółmi w jednym. Zawsze mogą na siebie liczyć, jeden za drugim wskoczyłby w ogień. I tak powinna się zachowywać rodzina, powinna być dla siebie wsparciem w każdej chwili. Niezwykle miłe jest bycie obserwatorem losów tej zakręconej rodzinki. Bohaterowie nie są idealni, posiadają wady, ale przez to są autentyczni. Bywają momenty, w których ich nie mogę znieść, ale mimo to, nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć.

Naszej rodzinie przytrafiło się wiele nowych rzeczy – niektóre zmiany były duże, inne małe – ale miło było widzieć, że przynajmniej kilka z nich nigdy się nie zmieni. Niezależnie od tego, przez co którekolwiek z nas przechodziło, wiedziałam, że zawsze mogliśmy liczyć na swoją pomoc. Nie byliśmy tylko przyjaciółmi – to coś więcej. Byliśmy rodziną i skoczylibyśmy za sobą w ogień.

Bracia Slater. Branna to historia, która nie wywarła na mnie jakiegoś większego wrażenia, jednak jestem uzależniona od serii Bracia Slater dlatego musiałam przeczytać. I już czekam na kolejny tom, a Was zachęcam do zapoznania się z tą serią. Książka jest bestsellerem.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger