Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Komedia romantyczna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Komedia romantyczna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, stycznia 07, 2024

"49 westchnień Teci" Ewelina C. Lisowska

"49 westchnień Teci" Ewelina C. Lisowska

 



TYTUŁ  "49 westchnień Teci”
 

AUTOR Ewelina C. Lisowska

 

DATA PREMIERY 04.12.2023

 

WYDAWNICTWO Romanse

 

ILOŚĆ STRON 287

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS

 


„49 westchnień Teci” to komedia romantyczna nawiązująca do popularnego do niedawna wątku z powieści takich jak „50 twarzty Greya” E. L. James czy „Dotyku Crossa” Sylvii Day. Ale jeśli jednak spodziewasz się, że główny bohater to typowy amant o nazbyt rozwiniętym popędzie seksualnym, to nie tędy droga. Tecia to 25-letnia, trochę pechowa dziewczyna, która kocha pieczenie muffinek. Arkady ma 35 lat i jest szefem firmy, pracoholikiem, który nie ma czasu na życie osobiste, nie wspomniawszy o dbaniu o zdrowie. Pewnego dnia zakochana w nim od lat Tecia, zostaje jego asystentką i zmienia jego życie o 180 stopni. A w tle róż, słodkości i gwałtowne pocałunki.

Nie licz jednak na zbyt wiele typowych scen – autorka w oryginalny sposób wykrzywia schematyczność tego typu powieści i nadaje im całkiem inny wyraz. Spodziewaj się sporej dawki słodkości, doprawionej szczyptą pieprzu oraz soli. Życie to nie komedia romantyczna, ale Ty to sprawdź! A zanim wyruszysz w świat Arkadego i Tekli weź z sobą sporą ilość dystansu i lekkich myśli, bo czeka Cię spora dawka słowotwórstwa i oryginalnych pomysłów głównej bohaterki, Tekli.

PS: czy Tobie Tekla także kojarzy się z pajęczycą lub brzydką, niezbyt młodą sekretarką szefa? Jeśli tak, to ta książka zmieni Twoje myślenie! :-)





MOJE ODCZUCIA

 

 

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, która nie skłania do żadnych przemyśleń, a którą wręcz trzeba czytać z przymrużeniem oka. 41 westchnień Teci bowiem niejednokrotnie wywoła u nas śmiech, a czasem wręcz niedowierzanie względem postępowania naszych bohaterów.

Tecia od wielu lat kocha się w Arkadym. Ona jest zwykłą dziewczyną, on szefem w ogromnej firmie transportowej. Pewnego dnia dostaje szansę i zostaje jego asystentką. Od tego czasu jego życie nie będzie już wyglądało jak wcześniej. Czy Arkady dostrzeże w Tekli kogoś więcej, niż tylko zwykłą szarą myszkę?

Być blisko niego ze świadomością, że on mnie nie kocha, było jak lizanie lizaka przez szybę.


Tę powieść momentami naprawdę trzeba czytać z przymrużeniem oka, ponieważ zachowanie bohaterów czasem jest tak lekkomyślne, że czytelnik aż niedowierza temu co czyta. Ale, jak sama autorka wspomina to jest komedia romantyczna, a nie jakaś tam skłaniająca do refleksji powieść.

Można by powiedzieć, że to utarty schemat – on, szef firmy, ona zwykła dziewczyna, powoli pojawia się między nimi jakieś uczucie. Na szczęście powieść ta w zupełności odbiega od 50 twarzy Greya, w której główną rolę odgrywała erotyka. Tutaj ona również się pojawia, ale nie ma jej zbyt wiele, co zdecydowanie mi się spodobało. Co do głównych bohaterów to mam do nich mieszane uczucia. Mogłabym rzecz, że oboje są niezdecydowani czego chcą, ale każde z innego powodu. Tecia momentami jak dla mnie była zbyt uległa względem Arkadego, lecz jej chęć troszczenia się o niego była słodka. Natomiast on, z całą pewnością przystojny mężczyzna (mogę to sobie wyobrazić) zbyt mocno ulega presji swojej rodziny. Niemniej podobała mi się jego przemiana, aczkolwiek po drodze nie popierałam niektórych jego czynów.

- Świat biznesu jest ostry i zimny, jeśli upadasz lub choćby się potykasz, wszyscy widzą tylko ten jeden błąd, nie pamiętając o tym, jak wiele już dobrego zrobiłeś.


Powieść czyta się szybko, bo Ewelina C. Lisowska zadbała o to, aby tutaj ciągle coś się działo. Na nudę więc nie ma co narzekać. Z Teklą nie sposób się nudzić, bo jej co rusz przytrafiają się mniejsze lub większe wpadki, z których o dziwo zazwyczaj wychodzi z podniesioną głową. Momentami wręcz bolał mnie brzuch od śmiechu, kiedy czytałam o jej przygodach, a zwłaszcza kiedy pojawiało się jej sławne powiedzonko „ryćkum-tyćkum”. Imię choć bardzo nietypowe (sama nie chciałabym się tak nazywać) zdecydowanie do niej pasuje. Kreacja bohaterów jak dla mnie również taka troszkę z przymrużeniem oka. Bo jeśli w rzeczywistości miałabym mieć styczność z takimi osobowościami, chyba długo bym z nimi nie wytrzymała. Raz na tak, raz na nie, to niezdecydowanie czasem wręcz irytowało.

Autorka w swojej powieści ukazuje nam romans biurowy, któremu co rusz staje coś na przeszkodzie. Ale nasza główna bohaterka to niezwykle uparta osoba, która jak sobie coś postanowi to trzyma się tego rękami i nogami. Kiedy odkrywa chorobę swojego szefa, postanawia być nie tylko jego asystentką, ale i opiekunką. Ciekawi jesteście czy Arkady w końcu również odwzajemni jej uczucie? Czy człowiek, który jest pracoholikiem ma szansę znaleźć odrobinę czasu na życie prywatne?

49 westchnień Teci to świetna komedia romantyczna przy której można spędzić miło czas i się zrelaksować. Uśmiech gwarantowany przez większość powieści. Koniecznie musicie poznać Teklę i jej ciekawe pomysły, a jeszcze zabawniejsze wpadki. Polecam.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce.






wtorek, lutego 02, 2021

"Obiad z Bondem" Agnieszka Lingas-Łoniewska

"Obiad z Bondem" Agnieszka Lingas-Łoniewska

 



TYTUŁ  "Obiad z Bondem”

CYKL Kolacja z Tiffanym (tom 2)

 

AUTOR Agnieszka Lingas-Łoniewska

 

DATA PREMIERY 14.01.2021

 

WYDAWNICTWO  Burda

 

ILOŚĆ STRON 264

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

ON – ZABÓJCZO PRZYSTOJNY I SKRYTY.
JĄ ŻYCIE NAUCZYŁO PODCHODZIĆ DO MĘŻCZYZN Z LEKKIM DYSTANSEM.
NIEŹLI Z NICH AGENCI.
CZY ZDĄŻĄ SIĘ DOGADAĆ, ZANIM SIĘ POZABIJAJĄ?

Kiedyś zaiskrzyło między nimi tak, że prawie się pocałowali.

Teraz Eliza najchętniej wepchnęłaby go w swoje ukochane kaktusy (tylko troszkę szkoda jej kwiatków, no i jego ślicznej buźki).

Kiedy jednak wokół kobiety zaczynają się dziwne rzeczy, Eliza nie ma wyboru: musi poprosić o wsparcie stanowczego komisarza Jacka Granickiego, który chyba niezbyt za nią przepada.

Ale która dama w opałach nie skorzystałaby z pomocy osobistego Bonda?



MOJE ODCZUCIA

 

 

Wczoraj przeczytałam pierwszy tom, dzisiaj z ciekawości sięgnęłam po kolejny. I podobnie jak w przypadku tego pierwszego, tak i przy tym spędziłam miło czas, a książkę pochłonęłam w szybkim tempie. Książka jest nowością na TaniaKsiazka.pl.

Tym razem skupiamy się na Elizie, przyjaciółce Natalii, którą mieliśmy okazję poznać w pierwszej części  oraz na kuzynie Macieja – Jacku. Kolejna wybuchowa mieszanka, która dostarczy nam wielu ciekawych wrażeń. Słyszeliście kiedyś powiedzenie „kto się czubi, ten się lubi”? Nasi bohaterowie przebywając w swoim towarzystwie niemal zieją do siebie ogniem, a jednak jedno bez drugiego nie może żyć. Obydwoje wzbraniają się przed swoim uczuciem. Czy długo tak wytrzymają?

Byłem całkowicie wyluzowany i odkryłem, że to mi się bardzo podoba. Ja, muzyka klubowa i dziewczyna, która śni mi się po nocach. Bez deklaracji, zobowiązań, ale z pewnym zawoalowanym wyznaniem, które wciąż gdzieś tam pomiędzy nami wisiało. To na razie wystarczało.

Podobnie jak w pierwszej części tak i tutaj wiele razy się uśmiechałam. Książka jest słodka, okraszona ciągłymi sprzeczkami bohaterów. Ona kocha kaktusy, ma cięty język i jest niezwykle śmiała. On, komisarz skrywający swoje uczucia gdzieś głęboko w sercu, bojący się otworzyć na nowe doznania. Pasują do siebie niemalże idealnie, chociaż można by powiedzieć, że dzieli ich wszystko. Ich ciągłe spotkania bawiły mnie, bo za każdym razem, jedno drugiemu musiało dociąć jakimś tekstem.

Nie mogę powiedzieć, że książka zaskoczyła mnie czymś szczególnym. Po prostu dobrze się ją czytało, bo autorka lekko posługuje się swoim piórem. Bohaterowie nie wnoszą czegoś szczególnego do mojego życia. Scena porwania raczej budziła więcej humoru, aniżeli grozy, ale może właśnie taki zamiar miała autorka. Przed wami więc miłe chwile spędzone pośród zabawnych bohaterów, ciekawe dialogi okraszone nutką ironii.

Jest to książka z tych, które zapewne za jakiś czas wyparują mi z głowy, jednak polubiłam bohaterów i ich przygody. Dobrze mi się czytało, także uważam to za udane spotkanie. Rozbroiła mnie czułość Elizy do kaktusów i to jak potrafiła ich bronić, niczym prawdziwa lwica. Miło patrzyło się również na jej przyjaźń z Natalią. Piękna jest również siła rodzinnej nici Granickich, którzy dla siebie i swoich bliskich są w stanie zrobić wszystko.

Nie umiałam przyznać się przed sobą, że zaczynam coś więcej czuć do tego mężczyzny, bo to budziło we mnie strach. Już raz się zakręciłam na punkcie faceta, a potem sparzyłam, i to bardzo mocno. Dlatego teraz wzbraniałam się przed tymi zupełnie niespodziewanymi odczuciami.

Obiad z Bondem to historia od której nie sposób się oderwać. Dwójka zakochanych w sobie ludzi, a jednak wciąż wzbraniająca się przed wzajemnym uczuciem, a to wszystko okraszone doskonałym humorem. Polecam.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





piątek, maja 05, 2017

"Wszystko wina kota!" Agnieszka Lingas-Łoniewska [PRZEDPREMIEROWO]

"Wszystko wina kota!" Agnieszka Lingas-Łoniewska [PRZEDPREMIEROWO]


PREMIERA: 24.05.2017




*Tytuł: "Wszystko wina kota!"
*Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
*Wydawnictwo: Novae Res
*Rok wydania: 2017
*Ilość stron: 396




*Ocena: 5/6
*Opis:




Bestsellerowa pisarka, Lidia Makowska, od lat tworzy popularne wśród kobiet powieści, wydając je pod pseudonimem Róża Mak. Właśnie kończy pisać kolejną książkę i już zaczyna się martwić, co tym razem zarzuci jej Jack Sparrow - czołowy bloger bezlitośnie punktujący niedociągnięcia wszystkich poprzednich powieści.


Jednocześnie Lidia, namawiana przez agentkę i przyjaciółkę, Karolinę, przygotowuje się do telewizyjnego wywiadu, aby ujawnić wszystkim fanom swoją prawdziwą twarz. Żąda jednakże, aby wywiad poprowadził Jack, który jako krytyk literacki także występuje incognito.


Wszystko wina kota! to ciepła i optymistyczna historia o zaufaniu i przyjaźni, a także o tym, jak cienka może być granica dzieląca dwa pozornie odległe światy.




*Moje odczucia:


Uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Jej powieści zawsze wywołują u mnie wiele radości, ale zdarza się i smutek oraz płacz. W końcu to dilerka naszych emocji.

Tym razem mamy przed sobą powieść, która wywoła u mnie niezliczone pokłady śmiechu, ale i też (choć w mniejszym stopniu) smutek. Główną bohaterką jest Lidka, która jest pisarką. I tutaj nasuwa mi się pytanie: Jak wiele cech Lidka ma z naszej autorki? Czy utożsamiła się z nią choć w niewielkim stopniu?
Ja postać Lidki polubiłam od razu, to kobieta z krwi i kości, wie czego chce i nie da sobie dmuchać w kaszę. Tworzyła pod pseudonimem długi czas, ale w końcu postanowiła się ujawnić swoim wielbicielom. Zażyczyła sobie jednak, by wywiad przeprowadził równie tajemniczy jak ona Jack Sparrow. Czy to spotkanie nie skomplikuje jej dotychczasowego życia? Kim okaże się Jack?


Życie potrafi nas zaskakiwać na każdym kroku, a autorka doskonale nam to przedstawiła w swojej powieści. Nigdy nie wiemy jak potoczy się nasze życie, ile smutku i ile radości będzie nam dane przyjąć na swoje barki. Ukazała nam również cudowną przyjaźń między czterema przyjaciółkami, które zawsze mogą na siebie liczyć. Kiedy jedna z nich ma dołek, od razu organizują spotkanie, by rozwiać wszelkie wątpliwości. W dzisiejszym świecie z przyjaźnią różnie bywa. Niby jest, a w kolejnej sekundzie może się okazać, że wcale jej nie było. Ufamy komuś bezgranicznie, a ten ktoś nas zawodzi. Oczywiście nie jest tak we wszystkich przypadkach. Niewątpliwie przyjaźń to coś, co należy stale pielęgnować, dbać o to, by się rozwijało. W przyjaźni nie ma sekretów, tutaj dzielimy się wszystkim i wzajemnie wspieramy. Nasze cztery przyjaciółki to zdecydowanie zakręcone babki, każda z nich zmaga się z własnymi problemami, doświadczeniami, a jednak potrafią się ze sobą wszystkim dzielić. Z przyjemnością śledziłam ich losy. Tym bardziej, że zagłębiamy się w życie każdej z nich i mamy okazję poznać ich charaktery, styl życia.

Nie mogło również zabraknąć wątków miłosnych, w końcu o tym jest powieść. Jednakże ma ona wiele oblicz. Jedna jest radosna, kwitnąca miłością, inna skrywa w sobie tajemnice, a jeszcze inna boi się czegoś, co mogłoby się wydarzyć, choć nie musi. Miłość bywa skomplikowana. Nie zawsze wszystko jest w niej dla nas zrozumiałe. Nie zawsze chcemy komuś zaufać. Ale to właśnie ona potrafi nas uskrzydlić jak nikt inny. Sprawić, że na niektóre rzeczy przymykamy oczy, że staramy się iść do przodu.




Fabuła wciąga czytelnika od początku, sporo się dzieje, więc nie ma szans na nudę. Życie bohaterów jest tak różnobarwne, a do tego autorka dokłada lekką nutę dramatyzmu, co całości dodaje smaczku. I choć całość to komedia romantyczna, która wiele razy wywoła na naszej buzi uśmiech. to ma w sobie ukryte drugie dno, a mianowicie problemy życia codziennego. Autorka zawarła wiele wspaniałych słów w swojej powieści, które na pewno zagoszczą w mojej głowie na dłużej.

Jest też jeden malutki minusik, mianowicie udało mi się rozgryźć Jacka Sparrowa już na samym początku. Przypuszczałam kim może być i się nie myliłam. Ale to tylko takki malutki, niezauważalny minusik, który nie przeszkodził mi w czytaniu całej reszty.

Wszystko wina kota! to zabawna komedia omyłek, ale i również niesamowita siła przyjaźni i wzajemnego zaufania. A przede wszystkim to ludzkie historie miłosne i ich problemy życiowe, które każdego dnia dotykają wielu z nas. Czyta się bardzo przyjemnie. Polecam!



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję









Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger