➲ TYTUŁ "Daj nam jeszcze szansę"
➲ CYKL Dobre chwile (tom 2)
➲ AUTOR Sylwia Trojanowska
➲ DATA PREMIERY 29.07.2020
➲
WYDAWNICTWO Czwarta Strona
➲ ILOŚĆ STRON 373
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
Zwyczajny dzień, trzy osoby i jedna chwila, która zmieni ich życie na zawsze.
Kamila to niezależna kobieta, która mimo życiowych trudności nie rezygnuje z kariery. Chciałaby zapomnieć o pewnym mężczyźnie, ale nie potrafi wymazać go z pamięci.
Olgierd marzył o samodzielności i pracy według własnych zasad. Przejął jednak firmę ojca, założył rodzinę, a teraz stara się pogodzić obowiązki męża, ojca i biznesmena.
Marta popełniła jeden błąd, przez który zniszczyła swoje małżeństwo. Nie oczekiwała, że jeszcze będzie szczęśliwa i znów się zakocha.
Kamila, Olgierd i Marta będą musieli podjąć decyzje, które wpłyną na przyszłość najważniejszych dla nich osób. Czy znajdą dość sił, aby poradzić sobie z trudnościami i naprawić błędy przeszłości? Sylwia Trojanowska tworzy przejmujące historie, których długo nie zapomnicie.
➲ MOJE ODCZUCIA
To, co dobre, dzieje się teraz. Nie wczoraj ani nie jutro, ale teraz.
Ci, którzy mnie znają zapewne wiedzą jak bardzo
uwielbiam powieści Sylwii Trojanowskiej. Uwielbiam je za to, że są pisane samym
życiem, traktują o problemach, które dzieją się gdzieś tuż obok nas, a przez to
stają się takie rzeczywiste. Do tego przedstawieni bohaterowie są stworzeni z
krwi i kości, a możliwość śledzenia ich losów jest dla mnie czystą
przyjemnością. I nie myślcie sobie, że ich losy zawsze są łatwe, gdyż autorka
umiejętnie lawiruje ich życiem, przynosząc zarówno im, jak i nam chwile radości
i smutku. Ale to bohaterowie z którymi w pewnym stopniu może utożsamić się
każdy z nas.
Tym razem zagłębiamy się w historię Olgierda, Kamili
oraz Marty. Żadna z tych postaci nie jest ze sobą powiązana, choć na końcu
wszyscy się spotkają, tak jak to było w przypadku bohaterów z pierwszego tomu.
Olgierd po śmierci swojego ojca przejmuje jego firmę,
chociaż nigdy wcześniej nie miał tego w planach. …
Kamila to kobieta, która wie, czego chce od życia i
nie wypowiada zbędnych słów. Umie postawić na swoim nawet w obliczu trudnych
dla niej wydarzeń.
Marta to kobieta, która pomimo rozwodu ze swoim mężem,
nadal utrzymuje dobre stosunki z byłą teściową, czuje się dobrze w jej
towarzystwie. Układa sobie ponownie życie u boku Marka.
Czasami musisz coś stracić, abyś zrozumiał, jak wiele posiadasz.
W małżeństwie, czy też w związkach różnie się układa,
czasem stajemy się tak pochłonięci wyścigiem za karierą i zdobywaniem
pieniędzmi, że tak naprawdę zapominamy czym jest miłość i jak powinna wyglądać.
Nie w każdym małżeństwie układa się kolorowo, i czasem rozwód wydaje się
najlepszym wyjściem dla obu połówek. Nie warto się męczyć, nie warto udawać
kogoś kim się nie jest. I właśnie w tej książce spotkamy takie trudne relacje.
Relacje, które mają również swoje miejsce w realnym życiu wielu z nas. Czasem
zapominamy czym jest czułość, okazywanie sobie wzajemnej sympatii, zapominamy,
że to właśnie druga osoba z którą dzielimy życie powinna być najważniejsza. Życie,
jak wiadomo, pisze dla nas własne scenariusze, nie zawsze toczą się one według
naszych założeń. Dlatego powinniśmy umieć cieszyć się każdą chwilą jaka nam
jest dana.
W swojej książce Sylwia przedstawia nam również
oczekiwanie na nowego członka rodziny, jak i sam poród. I choć matką jeszcze
nie jestem, to myślę, że w pełni udało jej się opisać sam poród i towarzyszące
temu emocje. Z opowiadań innych kobiet niejednokrotnie słyszałam, że poród jest
pełen bólu, złości na „cały świat”, ale kiedy w końcu dostajesz swojego małego
potomka na ręce, zapominasz o tym wszystkim, a ból znika w mgnieniu oka. To musi być
piękne doświadczenie.
Ta powieść pokazuje nam również zmaganie się z
odejściem bliskich nam osób. Niestety, taka jest kolej życia, coś się zaczyna i
coś się kończy. Strata kogoś nam bliskiego zawsze jest bolesnym doświadczeniem.
I tutaj mówią, że to czas leczy rany, ale ja myślę, że on tylko pozwala nam się
oswoić z myślą, że tego bliskiego już z nami tutaj na ziemi nie ma.
Autorka w swojej powieści każdemu z bohaterów poświęca
kilka rozdziałów. Poznajemy ich przed „tamtym dniem”, który dużo u nich w życiu
zmienia. Podoba mi się taki zabieg w książce. Umiejętne dawkowanie emocji,
weszło Sylwii w krew. Czytając wprost nie możemy oderwać się od książki. Kiedy
czytałam Daj nam jeszcze szansę
czułam się, jakbym w każdym momencie była tuż obok bohaterów i obserwowała to
wszystko z bliska, lubię taki stan. Stan, w którym zapominam o całym
otaczającym mnie świecie, by na dobre przenieść się w ten literacki. Historie
zawarte w tej książce są napisane samym życiem, dlatego tak bardzo stają się
bliskie naszemu sercu. Dlatego, nie możemy przejść obok nich obojętnie. Rodzina
i macierzyństwo są tematem przewodnim.
On kochał ją, ona jego. Ale czasami to po prostu za mało.
Daj nam jeszcze szansę to książka, która pokazuje nam, że w życiu nigdy nie
jest na nic za późno. Na miłość, na rodzicielstwo, na szczęście i po prostu na
dobre chwile. Sylwia Trojanowska po raz kolejny zachwyca swoich czytelników
swoją powieścią napisaną prostym językiem. Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po
tę pozycję.