Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Inanna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyd. Inanna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, sierpnia 05, 2021

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [PATRONAT/PRZEDPREMIEROWO]

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [PATRONAT/PRZEDPREMIEROWO]

 



TYTUŁ  "Nie mogę cię zapomnieć”

AUTOR Monika Bartnik

 

DATA PREMIERY 11.08.2021

 

WYDAWNICTWO  Inanna

 

ILOŚĆ STRON 202

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Kornelia wiedzie ustatkowane życie. Ma zaradnego męża, perfekcyjnie urządzone mieszkanie i spodziewa się dziecka. Szczęście nigdy nie trwa wiecznie, a los bywa wyjątkowo okrutny. Kornelia traci dziecko, a w efekcie również męża, dach nad głową i środki do życia. Poronienie wpędza ją w głęboką depresję, z którą jednak podejmuje walkę w desperackiej próbie odzyskania kontroli nad własnym życiem.

Mija rok i zdaje się, że młoda rozwódka otrząsnęła się po traumatycznych przeżyciach. Jej życie staje się ponownie uporządkowane, choć pozbawione konkretnego celu. Wszystko to zmienia się, kiedy poznaje bogatego biznesmena, który okazuje się być kimś zupełnie innym niż się jej wydawało.

Śmiertelne niebezpieczeństwo, mroczne tajemnice i dzikość jej kochanka wywołują burzę uczuć, której nie da się oprzeć. Życie Kornelii w świecie mafii, choć w niczym nie przypomina jej starego i spokojnego, daje jej więcej szczęścia.



MOJE ODCZUCIA

 

 

Kornelia wiedzie na pozór ustatkowane życie. Ma męża i dziecko w drodze. Los lubi być jednak przewrotny. Kornelia traci dziecko, a zarazem męża i dom, a w zamian otrzymuje depresję. Jej oparciem są jej przyjaciele, Iga oraz Igor. Mija rok od tamtych wydarzeń i kiedy wydawałoby się, że nasza bohaterka wyszła już jako tako na prostą drogę, w jej życiu pojawia się bogaty biznesmen Liam, który powiązany jest ze światem mafii. Czy można utworzyć związek z gangsterem? Czy jest to bezpieczne? I czy to uczucie ma szansę przetrwać?

Obrzydliwie bogaty i wpływowy mężczyzna o nieskazitelnej urodzie i egzotycznych rysach twarzy. Pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach, po czym znika. Gdy jest przy mnie, zapominam o własnych kompleksach i wewnętrznych barierach, lecz gdy go nie ma… wracają do mnie ze zdwojoną siłą.


Monika Bartnik dopiero debiutuje, ale robi to z mocnym przytupem. Jej książka jest jak wir w który wpadasz, ale z którego nie można się wyrwać. Tak było właśnie w moim przypadku, bo kiedy zaczęłam czytać, nie skończyłam dopóki nie dobrnęłam do samego końca. A kiedy już tam dotarłam to sobie pomyślałam: to już koniec?

Autorce udało się stworzyć naprawdę różnorodnych bohaterów. Kornelia to dziewczyna o zbyt miękkim sercu, czasem brakowało jej asertywności. Niemniej była stała w swoich uczuciach, co udowodniła nie raz. Liam to dość specyficzna i tajemnicza postać, którą trudno rozgryźć. Ma dwie twarze – raz jest ciepły i opanowany, by za chwilę stać się zimnym i bezwzględnym draniem. Iga, najlepsza przyjaciółka Kornelii to dziewczyna z ogromnym temperamentem oraz bezwzględną szczerością. Nie owija w bawełnę, tylko wali wprost i wyrzuca to, co leży jej na sercu. Igor to sympatyczny i troskliwy przyjaciel, a zarazem współmieszkaniec Kornelii. We trojkę z Igą tworzą naprawdę zgrany team.

Fabuła powieści jest jak najbardziej interesująca. Akcja toczy się błyskawicznie, ciągle coś się dzieje, są chwile niebezpieczeństw i tajemnic. Czytelnik nie może narzekać na nudę. Autorka zadbała o poziom adrenaliny i ogrom emocji. Świat mafii został dobrze przedstawiony. Monika Bartnik posługuje się prostym w odbiorze językiem, więc czyta się przyjemnie. Główni bohaterowie (Kornelia i Liam) to całkowite przeciwieństwa, ich dialogi momentami bawiły mnie do łez. Opór Kornelii, który mijał w zaskakująco szybkim tempie i stanowczość Liama to istna mieszanka wybuchowa. Z takimi bohaterami można się tylko i wyłącznie dobrze bawić.

Zakończenie pozostawia wiele niewiadomych. Czasem się zastanawiam czy to takie legalne, aby autorzy mogli tak bardzo nadszarpywać naszą psychikę? Jak tu teraz wytrzymać, aby doczekać się kontynuacji?

Nie mogę cię zapomnieć to istny rollercoaster zarówno pod względem emocji jak i wydarzeń w powieści. Debiut od którego nie można się oderwać i który koniecznie trzeba przeczytać! Zachęcam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





 




niedziela, lipca 25, 2021

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

 

PREMIERA: 11.08.2021



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Nie mogę cię zapomnieć Moniki Bartnik.


👇

Kornelia wiedzie ustatkowane życie. Ma zaradnego męża, perfekcyjnie urządzone mieszkanie i spodziewa się dziecka. Szczęście nigdy nie trwa wiecznie, a los bywa wyjątkowo okrutny. Kornelia traci dziecko, a w efekcie również męża, dach nad głową i środki do życia. Poronienie wpędza ją w głęboką depresję, z którą jednak podejmuje walkę w desperackiej próbie odzyskania kontroli nad własnym życiem.

Mija rok i zdaje się, że młoda rozwódka otrząsnęła się po traumatycznych przeżyciach. Jej życie staje się ponownie uporządkowane, choć pozbawione konkretnego celu. Wszystko to zmienia się, kiedy poznaje bogatego biznesmena, który okazuje się być kimś zupełnie innym niż się jej wydawało.

Śmiertelne niebezpieczeństwo, mroczne tajemnice i dzikość jej kochanka wywołują burzę uczuć, której nie da się oprzeć. Życie Kornelii w świecie mafii, choć w niczym nie przypomina jej starego i spokojnego, daje jej więcej szczęścia.

👆

niedziela, czerwca 20, 2021

"Sztuka zabijania" Gosia Lisińska

"Sztuka zabijania" Gosia Lisińska

 



TYTUŁ  "Sztuka zabijania”

CYKL Chłopaki z Radości (tom 1)

 

AUTOR Gosia Lisińska

 

DATA PREMIERY 05.06.2021

 

WYDAWNICTWO  Inanna

 

ILOŚĆ STRON 272

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS



Przyjaciele z podwórka w warszawskiej Radości wierzyli, że przejdą przez życie ramię w ramię. I chociaż koleje losu ich rozdzieliły, przyjaźń sprawia, że kiedy jednemu z nich grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, chłopaki z Radości ponownie jednoczą siły.

Zbyszek podejmuje się ochrony córki miliardera. Nie podejrzewa jednak, że lukratywne zlecenie zmieni się w rozgrywkę z bezwzględnym zawodowym zabójcą. Zwłaszcza, że uczucia, jakie wzbudza w nim Ola, uniemożliwiają chłodny profesjonalizm, bez którego może nie zdołać powstrzymać przeciwnika.


Simon z zabijania uczynił sztukę. W tym co robi, nie ma sobie równych. Zleceniodawcy cenią jego skuteczność i zaangażowanie. Nikt, włącznie z nim samym, nie przypuszcza, że nowe i pozornie proste zlecenie stanie się tak wielkim wyzwaniem.

Chłopaki z Radości stają do pojedynku z Simonem. Pojedynku, w którym stawką jest nie tylko życie Oli.

 





MOJE ODCZUCIA

 

 

Zbyszek Nowak mieszka ze swoją babcią, która doskonale wie czym on się zajmuje. Kompletnie nie popiera jego pracy, a wręcz cieszyłaby się, gdyby z tym skończył. Ale on przyjmuje ostatnie jego zdaniem zlecenie, które ma na celu ochronę córki miliardera. Kiedy podejmował się tego zadania, kompletnie nie miał pojęcia, że przyjdzie mu się zmierzyć nie tylko z zabójcą, który wciąż będzie o krok przed nim, ale również z rodzącym się uczuciem. Czy Nowakowi uda się zapewnić bezpieczeństwo Oli?

Nie mam pojęcia jak autorka to robi, ale jej powieści zawsze czyta się z wypiekami na twarzy. Jakby tego było mało, to oderwanie się od nich choć na moment grozi wielkim pogorszeniem nastroju w związku z przerwaną lekturą. Historia o której dziś mowa to romans sensacyjny z kilkoma barwnymi postaciami.
Zbigniew jest twardy jak skała i nigdy się przed niczym nie ugina. Mówią, że jest najlepszy w swoim fachu. A jednak, kiedy poznaje swoją klientkę, jego zasady trafia szlak. Uczucia, które się w nim rodzą biorą górę i kompletnie go dominują.
Ola jest córką miliardera. Ma cięty język, niewyparzoną buźkę i nie lubi, kiedy się jej rozkazuje. Jej ochroniarz od razu wpada jej w oko, jednak z początku drażni się z nim niemalże na każdym kroku.
Oboje ciągnie do siebie. I choć Olka nie widzi w tym problemu, to Zbigniew gani się za swój nieprofesjonalizm w pracy. Ale czy uczucia można tak po prostu odstawić na boczny tor? Czy zatem Ola może czuć się bezpiecznie u boku swego ochroniarza i kochanka w jednym? Pojawia się jeszcze tajemniczy Simon, ale nie mogę zdradzić kim jest.

Zbyszek nigdy się nie okłamywał. Innych czasami tak, ale siebie nigdy. Dlatego rozumiał, że nie zostawi Olki z najprostszego ze wszystkich powodów: był idiotą i pragnął tej dziewczyny. Pragnął jak żadnej innej wcześniej. Nie tak po prostu, jak kolejnego ciała, które zaspokoi chwilową potrzebę. Pragnął konkretnie jej. Jej uśmiechu, zjadliwego języka, sposobu w jaki zarzucała włosy, w jaki bębniła palcami, kiedy się nudziła. Pragnął mieć ją blisko…

Nasz bohater podejmując się zlecenia myślał że to praca jak praca i że nie będzie musiał się zmagać z zabójcą. W obliczu różnych zwrotów akcji jakie zaplanowała nasza autorka dla bohaterów, ponownie zjednoczy się ze swoimi przyjaciółmi z dzieciństwa, by połączyć siły. Razem stanowią niesamowitą grupę przyjaciół i fachowców. Widać, że znają się niemalże jak łyse konie, momentami rozumiejąc się bez słów. Oprócz tego to postacie z którymi nie sposób się nudzić, a ich dialogi momentami potrafią bawić do łez. Polubiłam ich wszystkich.

Gosia Lisińska w swojej powieści umiejętnie lawiruje swoimi bohaterami, niejednokrotnie wprowadzając ich w zamieszanie. Ktoś im grozi, ale nie potrafią tej osoby złapać i to zaczyna ich irytować. Starają się ochraniać Olkę jak najdokładniej, a mimo tego momentami nie są zbyt czujni. Zabójca jest zawodowcem i nigdy nie zostawia po sobie śladów. Nie lubi jednak łatwych rozwiązań, dlatego czasem i on igra z ogniem. Czy uda mu się dopaść swoje ofiary, nim one dopadną jego?

Zbyszek nie próbował jej zatrzymywać. Gdy trzasnęła drzwiami, pokręcił głową, zastanawiając się, kiedy jego życie zmieniło się w telenowelę. I to, cholera, z jego przyjaciółmi w rolach głównych.

W książce nie brakuje akcji. Sensacja goni sensację, nie pozwalając nam odpocząć choć na chwilę. Do tego słowne utarczki bohaterów oraz chwile miłosnych uniesień doskonale komponują się w spójną całość. Autorce zupełnie udało się porwać mnie tą historią. Główni bohaterowie zyskali moją sympatię, więc z napięciem oczekiwałam finału ich historii. A zakończenie tylko podsyciło moją ciekawość na oczekiwanie dalszych losów.

Sztuka zabijania to historia pełna ciekawych zwrotów akcji, nieustraszonych bohaterów oraz miłości w najmniej spodziewanym momencie życia. Od tej książki nie sposób się oderwać. Polecam!



Za możliwość przeczytania, i zrecenzowania serdecznie dziękuję




wtorek, kwietnia 27, 2021

"Włoskie ciacho" Gosia Lisińska [PRZEDPREMIEROWO/PATRONAT MEDIALNY]

"Włoskie ciacho" Gosia Lisińska [PRZEDPREMIEROWO/PATRONAT MEDIALNY]




TYTUŁ  "Włoskie ciacho”

CYKL Miłość w Tychach (tom 4)

 

AUTOR Gosia Lisińska

 

DATA PREMIERY 28.04.2021

 

WYDAWNICTWO  Inanna

 

ILOŚĆ STRON 270

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS




 

Czy słodycze szkodzą? Czy przeciwnie: sprawiają bezgraniczną rozkosz?

I czy Emilia znajdzie odpowiedź na to pytanie w ramionach pewnego niezwykle seksownego Włoskiego Ciacha?

Oto historia pełna namiętności, ale i zabawnych wydarzeń, która nie pozwala czytelnikowi się oderwać aż do ostatniej strony.

Wróć do Tychów, by poznać brata Roberto, bohatera „Pikantnie po włosku”.



MOJE ODCZUCIA

 

 

Wracamy do Tychów, aby poznać brata Roberto, słodkiego, a zarazem charyzmatycznego Gianni. Bohatera, z którym gwarantuję wam, że będziecie dobrze się bawić i który skradnie niemalże każde kobiece serce.

Głównymi bohaterami powieści są Emilia oraz Gianluca. Emilia to 30-letnia kobieta pracująca jako lekarz. Cechuje się wielką dozą cierpliwości, ma miłe usposobienie. Marzy się jej cudowne życie we dwoje. Kiedy na jej drodze pojawi się przystojny, aczkolwiek irytujący Gianni, będzie musiała zapanować nad swoimi uczuciami względem niego. Najpierw będzie ją drażnił, a później sprawi, że kolana będą miękły jej na jego widok. Gianni jest pewnym siebie mężczyzną. Potrafi być miły i czuły, by za moment pokazać jaki może być też z niego dupek.
Tych dwoje wdało się w niezobowiązujący związek, ale czy długo można się kimś zabawiać nie czując do niego nic?

Tychy mają prawie sto trzydzieści tysięcy mieszkańców i ponad osiemdziesiąt kilometrów kwadratowych powierzchni. Wydawałoby się, że to wystarczająco dużo, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo przypadkowego spotkania niemal do zera. Mam znajomych z podstawówki, których nie widziałam od kilkunastu lat, mimo że mieszkamy w tym samym mieście… Wójcików nie widziałam od dwóch miesięcy…
Ale na Gianniego Morettiego wpadłam czwarty raz w ciągu pięciu dni.


Gosia Lisińska zdecydowanie potrafi pisać lekkie, niezobowiązujące powieści, które czyta się z wypiekami na twarzy. Do tego tworzy tak cudowne ciacha (pod postacią męskich bohaterów), że ma się ochotę je po prostu schrupać. Gianni zdecydowanie zaskarbił sobie moje serce i zyskał moją sympatię, Zresztą z Emilią jest podobnie. Po prostu pokochałam tę dwójkę.
Doskonale bawiłam się czytając tę pozycję, uśmiech wprost nie schodził mi z twarzy.

Miłość przestawiona na łamach kart tej powieści jest rzeczywista, pokazuje nam do czego jest zdolny zakochany człowiek. Myślę, że potrzeba nam więcej takich historii, które pozwolą się rozerwać i oderwać od rzeczywistości. Bohaterowie, których tutaj spotkamy to nie tylko nasza obecna para Emilia i Gianni, wrócimy również choć na moment do bohaterów, których poznaliśmy na łamach poprzednich tomów serii i podejrzymy co się dzieje również i u nich.

Stałam przez kilkanaście sekund i ścigałam wzrokiem oddalające się światła samochodu Morettiego. Szały można było dostać z tym facetem. W jednej chwili całuje cię obezwładniająco, by zaraz odjechać bez słowa pożegnania. Jedno jest pewne, nudzić się przy nim nie można.


Uważam, że cała seria jest zabawna i warto poświęcić jej czas. Przygotujcie się na chwile uniesień, zabawnych chwil i ciekawych bohaterów. Emocje gwarantowane, a do tego świetna zabawa.

Włoskie ciacho to historia z tych, która będzie tworzyła wokół was przyjemną aurę i nie pozwoli zniknąć uśmiechowi z waszej twarzy. A do tego boski Gianni, który skradnie każde kobiece serce. Polecam.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




środa, marca 31, 2021

Zapowiedź patronacka "Włoskie ciacho" Gosia Lisińska

Zapowiedź patronacka "Włoskie ciacho" Gosia Lisińska

 
PREMIERA: 28.04.2021



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Włoskie ciacho Gosi Lisińskiej. 

⇘⇙

Czy słodycze szkodzą? Czy przeciwnie: sprawiają bezgraniczną rozkosz?

I czy Emilia znajdzie odpowiedź na to pytanie w ramionach pewnego niezwykle seksownego Włoskiego Ciacha?

Oto historia pełna namiętności, ale i zabawnych wydarzeń, która nie pozwala czytelnikowi się oderwać aż do ostatniej strony.

Wróć do Tychów, by poznać brata Roberto, bohatera “Pikantnie po włosku”.​

⇗⇖





sobota, lipca 04, 2020

"Bluszcz" Emilia Kubaszak [PATRONAT MEDIALNY]

"Bluszcz" Emilia Kubaszak [PATRONAT MEDIALNY]




TYTUŁ  "Bluszcz"

AUTOR Emilia Kubaszak

DATA PREMIERY 30.06.2020 (e-book)

WYDAWNICTWO  Inanna

ILOŚĆ STRON 




OCENA  4/6

OPIS





Beacie Kornickiej z pozoru niczego nie brakuje do szczęścia. Jest wyzwoloną singielką, która za nic ma uczucia innych, a w szczególności mężczyzn. Uwodzi ich, wykorzystuje i porzuca. Do czasu, gdy trafia na Mirka Tymańskiego – mężczyznę, który budzi w niej nieznane dotąd pragnienia. Beata wspina się na wyżyny swojej determinacji, by wreszcie zaznać prawdziwego szczęścia. Snute przez nią intrygi niczym bluszcz plączą ze sobą los wielu osób. Każda z nich ma swój własny cel i przeszłość, która nie da o sobie zapomnieć.

Daj się porwać zmysłowej i pełnej tajemnic opowieści o toksycznej miłości i ludziach, dla których liczy się tylko własne szczęście, nawet jeśli wiąże się ono z cierpieniem najbliższych.



MOJE ODCZUCIA



Beata choć nie pracuje, wiedzie dostojne życie za sprawą swoich kochanków i ich drogich prezentów. Ona jest bezwzględną uwodzicielką, która się pobawi mężczyzną, a później go porzuca. I tak było do czasu aż… na jej drodze nie pojawił się Mirek, przystojny, a przede wszystkim zamożny mężczyzna. To ona zawsze bez problemu zdobywała i porzucała, gdy chciała, ale co zrobi, gdy role się odwrócą? Jak daleko jest w stanie posunąć się kobieta, która upatrzy sobie cel?

Strach czaił się w ich oczach, pełzł potem po plecach i objawiał się nerwowym rozglądaniem wokół. Nierzadko dzierżona w dłoni szklanka z wodą wyślizgiwała się ze spoconych rąk, wprawiając ich w jeszcze większe zakłopotanie.

Beata (Beta) to kobieta pozbawiona wszelkich skrupułów, zawsze dostaje to czego chce, bez problemu potrafi uwieść każdego bogatego mężczyznę, aby opływać w luksusy. Nie utrzymuje zbytniego kontaktu z rodziną. Bawi się mężczyznami niczym zabawkami, które można porzucić, gdy się znudzą. Dlatego, kiedy w końcu trafia na takiego, który staje się odporny na jej wdzięki, zaczyna popadać w lekki obłęd. Jest w stanie wyeliminować wszystkie przeszkody, które mogą zagrażać jej w zdobyciu ukochanego. To przeradza się w niefortunny splot różnych wydarzeń i poznania innych bohaterów książki. Beta to bohaterka, która irytuje swoim zachowaniem, podejściem do życia i bezmyślnym dążeniem do celu, nawet po trupach. Nie da się jej polubić.

Mirek Tymiński to mężczyzna, który bez skrupułów zdradza swoją żonę, twierdząc, że nie robi nic złego. Kobiety bez problemu lgną do jego ramion, a on to zawzięcie wykorzystuje. Jego zachowania potrafią być zmienne niczym wiejący wiatr. To kolejny czarny charakter tej powieści.

Emilia Kubaszak wykreowała ogrom czarnych charakterów w swojej powieści. Z ręką na sercu mogę przyznać, że jasną stroną tej książki jest postać Larsa, którego polubiłam już na samym początku. To mężczyzna z klasą, który potrafi zachować się godnie i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje czyny. Wszystkie przedstawione postacie zostały dobrze wykreowane. Autorka zagłębia się w ich psychikę ukazując nam ich takimi jakimi są. Z całą pewnością w rzeczywistym życiu moglibyśmy znaleźć ich odzwierciedlenie. Niezłomnie podoba mi się ich kreacja psychologiczna oraz przedstawienie chorób psychicznych o których nie miałam pojęcia.

Autorka poprowadziła interesującą fabułę, wciągającą i z ciekawymi zwrotami akcji. Im dalej brniemy w lekturę, tym bardziej jesteśmy ciekawi co się za chwilę wydarzy. To podsyca nasz apetyt, który jak wiadomo, rośnie w miarę jedzenia. Nasi bohaterowie nie mają łatwego życia, muszą zmagać się z wieloma problemami i radzić sobie w zaistniałych sytuacjach. W książce znajdziemy ogrom tajemnic, których sami nie będziemy w stanie rozszyfrować. A tytuł książki idealnie obrazuje jej treść. No i zakończenie w takim momencie…
 Dotychczas nie uświadamiał sobie, jak dobrze czuć ciepło ust żony na wargach. Czasem bowiem traktujemy szczęście jak codzienność, nie obdarzając go należytym szacunkiem. I dopiero wtedy, gdy ktoś lub coś je zburzy, jesteśmy skłonni je docenić.

Bluszcz to historia, która ukazuje nam toksyczną miłość kobiety, która nie dopuszcza do siebie myśli, że może zostać odrzucona przez jakiegokolwiek mężczyznę. To również historia, w której nic nie jest do końca jasne, a postacie w niej występujące potrafią namieszać nie tylko w życiu innych bohaterów, ale również i w naszych głowach. Jeśli lubicie takie historie, koniecznie przeczytajcie.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




wtorek, czerwca 30, 2020

"Ari" Agnieszka Opolska [PATRONAT MEDIALNY]

"Ari" Agnieszka Opolska [PATRONAT MEDIALNY]





TYTUŁ  "Ari"

CYKL Ari (tom 1)

AUTOR Agnieszka Opolska

DATA PREMIERY 30.06.2020 (e-book)

WYDAWNICTWO  Inanna

ILOŚĆ STRON 247




OCENA  6/6

OPIS





Ari, studentka krakowskiego ASP, prowadzi beztroskie życie. Żyje z dnia na dzień, niczym się nie przejmując. Do czasu...
Dziewczyna pakuje się w poważne kłopoty.
W jednej chwili jej świat legł w gruzach.
Ari pogrąża się w rozpaczy i problemach finansowych.
Niespodziewanie w jej życiu pojawia się dwóch mężczyzn. Ian i Kamil, różniący się niczym ogień i woda. Czy dzięki nim los Ari odmieni się na lepsze? Czy dziewczyna będzie umiała odpuścić przeszłość i skupić się na teraźniejszości?
 



MOJE ODCZUCIA

Życie może nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Żyjemy dniem dzisiejszym, ale tak naprawdę nigdy nie wiemy, co wydarzy się kolejnego dnia. A czasem wystarczy tak niewiele…

- Wszystko ma koniec, każdy człowiek znajduje to, na co życie go przygotowuje – oświadczyła filozoficznie sprzątaczka.

Ari to młoda utalentowana dziewczyna, studentka ASP. Zawsze w życiu miała wszystko podtykane prosto pod nos. Ale jeden nieszczęśliwy wypadek zmienia jej życie o 360 stopni. Jej studia zaczynają wisieć na włosku, a do tego nie ma pieniędzy nawet na mieszkanie. Nieoczekiwanie na horyzoncie pojawia się dwóch mężczyzn Ian i Kamil, którzy troszkę namieszają w jej życiu. Czy któremuś z nich uda się skraść jej serce?

Z twórczością Agnieszki Opolskiej miałam już styczność prędzej, dlatego kiedy dostałam propozycję wcześniejszego zapoznania się z ową powieścią i możliwością jej objęcia patronatem medialnym, nie wahałam się wcale. Od razu przystąpiłam do czytania. I muszę przyznać, że po raz kolejny się nie zawiodłam. Powieść ta trzymała mnie w napięciu od samego początku do końca. Każde emocje z bohaterów przechodziły na mnie samą. I choć główna bohaterka momentami irytowała mnie swoim dziecinnym zachowaniem, byłam jej w stanie to wybaczyć. Miała w sobie to coś, co mnie do niej przyciągało. Wbrew pozorom, nawet ją polubiłam i mocno jej kibicowałam. Momentami było mi jej okropnie żal, bo nie ma co ukrywać, ale autorka nie zgotowała jej bezproblemowego i szczęśliwego życia, wręcz przeciwnie, co rusz rzucała ją na głęboką wodę, a ja zastanawiałam się, czy tym razem czasem nie „utonie”. Śmiało mogę więc powiedzieć, że kreacja bohaterów w pełni oddaje istotę ich przeżyć.

Ian i Kamil, dwóch mężczyzn, kompletnie różnych od siebie. Obaj pojawiają się w życiu Ari. I gdybym miała wybierać, który z nich skradł moje serce, bez dwóch zdań wybór padłby na Kamila. Bo choć Kamil potrafił być zimny niczym lód, to jednak w większości momentów okazywał jej wsparcie. Natomiast Ian na każdym kroku tylko patrzył, by utrzeć jej nosa.

Nie obędzie się w tej powieści również bez ludzkich dramatów, które łamały serce nie tylko Ari, ale również i mnie samej. Ogromnie polubiłam też paczkę nowych przyjaciół naszej bohaterki, kiedy ta znalazła się niemalże na dnie. Bo chociaż każdy z nich był inny, to w głębi serca tworzyli niesamowitą grupę przyjaciół na których zawsze można było liczyć. Niektóre ich zachowania wywoływały szeroki uśmiech na mojej twarzy. Przyjaźń to niezwykły dar, ale potrafi być bardzo krucha. A przekonała się o tym sama Marion…

Jechali długo w ciszy. Ari wpatrywała się w rozmyty pejzaż, nieostre kształty znikające we mgle, która spadała z nieba zimną szarością. Łatwo zapomnieć o swoim nieszczęściu, widząc cudze. Po raz pierwszy pomyślała, że są na świecie ludzie, których świat też się zawalił, którzy zmagali się z problemami może nawet większymi niż jej własne.

Czytanie tej powieści stało się dla mnie swoistą przyjemnością. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, wierząc, że w końcu uśmiechnie się do nich los szczęścia. Nie mniej, nie byłam przygotowana na takie zakończenie, które przyprawiło mnie niemalże o zawał serca. I jak teraz doczekać tutaj kontynuacji, by dowiedzieć się, co stało się potem? Pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość.

Agnieszka Opolska w swojej najnowszej powieści przedstawia nam obraz dziewczyny dla której liczył się tylko czubek własnego nosa. Ari tak naprawdę nie dostrzegała tego, co miała obok siebie. Zawsze wszystko dostawała pod nos, sama nie dając od siebie nic. Ale pewnego dnia jej życie diametralnie się zmieniło, a wszelkie dogodności odeszły w siną dal… Nie było jej łatwo, nie rozumiała wielu spraw, zawsze uparta i stawiająca na swoim. Ale w końcu otworzyły jej się oczy i zaczęła nie tylko patrzeć, ale również i widzieć. Przed wami historia, która otwiera oczy na wiele ważnych aspektów życia. Historia o której nie sposób po prostu zapomnieć. Jestem przekonana, że wciągniecie się w nią tak samo jak ja.

Ari to książka napisana emocjami od początku do samego końca. Historia, mogłoby się wydawać o zwykłej dziewczynie i jej losach. Ale tak naprawdę to historia o utalentowanej dziewczynie, która pewnego dnia odkrywa prawdę o sobie samej, której wcześniej nie znała. Jeśli chcecie ją poznać, koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Gorąco polecam.

Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję



niedziela, czerwca 14, 2020

Zapowiedź patronacka "Ari" Agnieszka Opolska

Zapowiedź patronacka "Ari" Agnieszka Opolska

PREMIERA: 30.06.2020 (e-book)
Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Ari Agnieszki Opolskiej.


⇘⇙



Ari, studentka krakowskiego ASP, prowadzi beztroskie życie. Żyje z dnia na dzień, niczym się nie przejmując. Do czasu...

Dziewczyna pakuje się w poważne kłopoty. W jednej chwili jej świat legł w gruzach. Ari pogrąża się w rozpaczy i problemach finansowych. Niespodziewanie w jej życiu pojawia się dwóch mężczyzn. Ian i Kamil, różniący się niczym ogień i woda. Czy dzięki nim los Ari odmieni się na lepsze? Czy dziewczyna będzie umiała odpuścić przeszłość i skupić się na teraźniejszości?


⇗⇖


Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger