
*Tytuł: "Przedsionek nieba"
*Autor: Magdalena Panek
*Wydawnictwo: Czarny Kot FPHU Wojciech Zakrzewski
*Rok wydania: 2016
*Ilość stron: 50
*Moja ocena: 6/10
*Moje odczucia:
Nie jestem tak do końca przekonana, czy w wieku 17 lat człowiek może dojrzale pisać poezję? Czy jest sens wydawania czegoś, co w rzeczywistości nie jest dopracowane?
Magdalena Panek napisała tomik poezji, który niestety nie przemawia do mnie otwarcie. Poezja musi mną wstrząsnąć i sprawić, że będę zastanawiała się nad sensem wypowiedzi, nad sensem istnienia.
Czytając każdy wiersz, nie czułam jego bliskości. Nie potrafiłam wyciągnąć z niego jakiejś puenty.
Kim jestem?
Szukając odpowiedzi
na odwieczne pytanie
Kim jestem?
Człowiek krąży po świecie.
Próbując nie myśleć,
znajdzie odpowiedź.
Kierowany instynktem,
niemyśleniem.
Pytając tych ponad
wiek trwających,
nieprzemijających,
rzeczy pozornie martwych.
One doświadczając historię
na swych ciałach,
ranami piszą
kartka po kartce,
odpowiedź na odwieczne pytanie.
Ciężko jest ocenić czyjąś poezję, gdyż każdy odbiera ją inaczej. Mnie wiersze Magdaleny nie przekonały do siebie, ale być może z Tobą będzie inaczej. Magda otwarcie pisze o swojej wierze o nadziei oraz o tym, że zawsze warto dawać i pomagać innym.
Doceniam jednak, że autorka marzy i pragnie realizować postawione sobie cele. Trzeba jednak umieć przyjmować również i krytykę, która nie jest złośliwa, lecz ma pomóc danej autorce stać się lepszą pisarką.
Osobiście sama w swoim pamiętniku mam wiele moich prywatnych wierszy, ale nie odważyłabym się ich wydać, gdyż są to moje skryte przemyślenia i nie są na tyle dobre, by mogły ujrzeć światło dzienne.
Jak dla mnie tomik jest słaby, ale chęci oraz ciężka praca z całą pewnością mogą sprawić, że za kilka lat przeczytawszy inny tomik tej autorki, zmienię swoje zdanie.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję autorce Magdalenie Panek.
Książka bierze udział w Wakacyjnym wyzwaniu: Czytam ile chcę.