➲ TYTUŁ "Dziedziczka lipowej alei”
➲ AUTOR Celina Mioduszewska
➲ DATA PREMIERY 26.01.2024
➲ WYDAWNICTWO Novae Res
➲ ILOŚĆ STRON 222
➲ OCENA 4/6
➲ OPIS
➲ MOJE ODCZUCIA
Celina
Mioduszewska napisała powieść o fascynującej kobiecie Stefani Karpowiczównie.
Kobiecie, która od początku dążyła do obranego sobie celu i nie spoczywała na
laurach nawet w chwilach trudnych. Kobiecie, która nie wahała się nieść pomocy
potrzebującym, a wszelkim przeciwnościom losu próbowała jakoś zaradzić.
Aleja lipowa dzieliła krzyżewski świat wakacyjnych miesięcy na dwa bieguny kulturowe schyłku międzywojennej epoki. Był to świat chłopski oparty na prostym i niewymagającym bytowaniu i ziemiańską inteligencję stawiającą przed sobą morze wyzwań.
Stefanię poznajemy krok po kroku, śledząc jej poczynania. To kobieta, która nigdy nie związała się z żadnym mężczyzną, a całe swoje życie poświęciła, by móc realizować swoje marzenie z młodych lat, czyli założenie własnej szkoły. Podróżowała, podglądała innych, by móc czerpać później z tego doświadczenia w swoim Krzyżewie. Poznała w swoim życiu wielu znanych i uczonych.
Ludzie ją kochali za jej dobroć, dobre słowo, a przede wszystkim bezinteresowną pomoc. Ciężko dzisiaj szukać ludzi podobnych do naszej bohaterki, którym dobro innych nie jest obojętne. Polubiłam Stefanię za jej niezwykłą wolę realizacji marzenia, za jej ogrom poświęcenia, a przede wszystkim za odwagę. Nie dziwię się, że ludzie ją podziwiali. Nie obyło się również bez takich, którym nie było na rękę to co robiła nasza bohatera.
Dzięki autorce przechodzimy razem z bohaterką kolejne epoki: pozytywizm, Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne, a także dwie wojny. Jesteśmy naocznymi świadkami zmian jakie w tym czasie zachodzą, nie tylko w ludziach, ale i w samym systemie. Stefania pomimo tych wszystkich zmian, nigdy tak naprawdę nie zwątpiła w drugiego człowieka i to jest właśnie niesamowite. Przydałaby się nam taka kobieta i w dzisiejszych czasach.
- Tytan pracy. Wartościowy człowiek. Ale tak już jest w życiu. Jeden człowiek nie wie, co z czasem zrobić i dłuży się on mu w nieskończoność, narzeka na nudę, a drugiemu zaangażowanie w różnorodność spraw skraca dobę i ten, chcąc się w niej zmieścić, funkcjonuje w ciągłym pośpiechu.
Celina
Mioduszewska musiała poświęcić wiele czasu, aby doszukać się informacji, które pomogły
napisać tą niezwykłą powieść. Odkrywanie życia kogoś, kogo tak naprawdę się nie
znało musi być interesujące. Z drugiej strony na pewno nie jest łatwo uzyskać
jakiekolwiek informacje. Nasza pisarka bardzo chciała, aby o tej kobiecie
dowiedziała się cała Polska, bo póki co najbardziej znana jest lokalnej
ludności Krzyżewa, któremu się niezwykle przysłużyła.
Zaczynając czytać tę historię na początku trochę się zmartwiłam, że to może być
nudna lektura, jednak z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaintrygowana
tym co czytam. Odkrywanie losów ludzkich zawsze mnie fascynowało, może dlatego,
że moja Śp. Babcia również miała życiorys bogaty w wiele dramatów o których
nigdy nie zapomniała. Mam nadzieję, że dzięki tej pozycji ludzie dowiedzą się o
tej niezwykłej kobiecie, która w pełni zasługuje na to, aby pamięć o niej nigdy
się nie zatarła.
Dziedziczka lipowej alei to historia o
poznawaniu Stefani Karpowiczównie od jej narodzin, aż po śmierć. Historia o
kobiecie, która nigdy w życiu nie zawahała się i nie zwątpiła w to, że to co
robi ma sens. Ale to przede wszystkim historia o odważnej, pewnej siebie i
wierzącej w drugiego człowieka kobiecie. Polecam.
Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce
oraz