wtorek, października 15, 2024

„Jestem przy tobie” Elżbieta Stępień [PATRONAT MEDIALNY]

„Jestem przy tobie” Elżbieta Stępień [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Jestem przy tobie”

CYKL  Czego nie wiesz o aniołach (tom 4)
 

AUTOR Elżbieta Stępień

 

DATA PREMIERY 11.10.2024

 

WYDAWNICTWO Elżbieta Stępień

 

ILOŚĆ STRON 340

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


I znów podążamy wraz z Aniołem za osobą, która stoi na życiowym rozdrożu. Tym razem przenosimy się do Wenecji. To tu, pośród urokliwych uliczek i mostów, Aleksandrę otula najpiękniejsze z uczuć, a po latach skrzydło zatroskanego Anioła. Co takiego się wydarzyło, że serce kobiety zasklepiło się w bólu i pogubiło w uczuciach? By zgłębić przyczynę i ruszyć z pomocą, niebiański opiekun znów udaje się w retrospekcyjną podróż po życiu bohaterki. Co odkryje? Czy, gdy już pozna prawdę, zdoła zatrzymać zacieśniające się wokół niej zło? I czy uda mu się umiejętnie podłożyć nogę, by znów połączyć dwoje przeznaczonych sobie ludzi?
Nieoczekiwanie dla siebie (i czytelnika!) Anioł dowiaduje się czegoś zaskakującego i o sobie. Wędrując z nim poprzez czas, odwiedzimy barwne Trójmiasto, podążymy do urokliwej Kuźnicy. Jakie sekrety skrywają te miejsca?








MOJE ODCZUCIA

 

 

Aleksandra niegdyś była bardzo pogodną i szczęśliwą kobietą, która wiodła poukładane życie. Kochała pomagać innym i zawsze robiła to z wielką przyjemnością. Ale teraz jest smutna, gdyż stoi na rozdrożu życiowych wyborów. Czy wybierze właściwie? Pewien Anioł będzie nad nią czuwał, ale sam najpierw będzie musiał cofnąć się w przeszłość, aby poznać co takiego wydarzyło się w życiu Oli. Czy zdoła jej pomóc? Czy przywróci jej wiarę w nową miłość?

Mamy dwa oblicza, jak moneta, ale umiejętność wyboru, którą stronę pokazujemy, jest sztuką.


Kiedy zaczęłam czytać tę historię, wiedziałam że nie będę mogła się już od niej oderwać. Czułam, że jest niezwykła i warta uwagi i wcale się nie pomyliłam. Nawet teraz, kiedy już przeczytałam ją wciąż siedzi we mnie głęboko. Elżbieta Stępień przedstawiła nam bardzo życiową powieść, taką która być może toczy się gdzieś obok nas każdego dnia, a my nie mamy o tym nawet pojęcia. To nie tylko piękna, a zarazem smutna opowieść o miłości, to przede wszystkim opowieść, która uczy nas wielu ważnych aspektów życia. Warto więc, przysiąść i poświęcić jej trochę swojego czasu.

Muszę zapytać czy wierzycie w Anioły? Że tam na górze, każdy z nas ma jakiegoś swojego Anioła, który stara się nas chronić? Ja w to wierzę.

Anioł obserwował młodych małżonków, którzy poświęcali wieczór, aby przyjść z pomocą innym. W świecie pełnym zabieganych ludzi, gdzie każda sekunda przeliczana jest na złotówki, byli niczym światło pośród mroku. Niezwykli w swojej dobroci i oddaniu innym.


Aleksandra to niezwykła dziewczyna, która ma w sobie ogromne pokłady dobroci. Czasem jednak bywa zbyt naiwna i łatwo nią manipulować. Jednak każdy z nas miewa gorsze momenty w życiu. Jej rodzice z wszelkich stron naciskają na to, aby podobnie jak oni studiowała prawo, a jeszcze bardzie byliby zadowoleni, gdyby związała się z Damianem, bo to taka świetna partia dla niej - ich zdaniem. Ola momentami nie może już tego słuchać i ogromnie smuci ją, że nie ma wsparcia w rodzinie. Dobitnie się o tym przekonuje, kiedy zakochuje się w Kajetanie, którego poznała na wycieczce w Wenecji. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Miłość, której nie akceptowali jej rodzice. Ona jednak rozkwitała u jego boku.

Kajetan to niezwykły mężczyzna, który prowadzi fundację pomagającą innym. Jest cudownym, troskliwym i pełnym empatii człowiekiem. Każdy kto go bliżej pozna z całą pewnością i pokocha. Aż chciałoby się spotkać na swojej drodze takiego Kajetana w rzeczywistym świecie. On zawsze dobro innych stawia na pierwszym miejscu i nigdy się nie waha, aby ruszyć z pomocą.

Damian to parszywy człowiek którego lepiej omijać z daleka. Potrafi nieźle manipulować innymi osobami, aby osiągnąć własne korzyści. Kiedy coś nie idzie po jego myśli, jest w stanie posunąć się do niecnych czynów, aby zdobyć to co chce. Potrafi udawać czułego i miłego, ale jego prawdziwe oblicze jest okropne.

Aleksandra kiedyś była związana z Damianem, później na jej drodze pojawił się Kajetan, ale przyjdzie czas, kiedy Damian znowu wkroczy do jej życia. Zapewne jesteście ciekawi dlaczego i w jakich okolicznościach, ale o tym musicie już przeczytać sami.

Historia przedstawiona jest z punktu widzenia kilku bohaterów, a do tego dochodzą myśli i czyny Anioła, który pojawia się u boku nie tylko Oli, ale także i jej przyjaciół. Będzie miał trudne zadanie do wykonania i wiele trudu, aby dawane przez niego znaki zostały zauważone. Czy jego misja się powiedzie?

Przedstawiona przez autorkę historia jest niezwykle ujmująca. Mocno zżyłam się z Olą i jej kibicowałam. Nie ukrywam, że poznając jej przeszłość wylałam kilka łez, bo trudno było przejść obok tego obojętnie. Życie jej nie oszczędzało i choć spotkała ją piękna i prawdziwa miłość, to jednak zagościł u niej również i smutek. Pewne wydarzenia z jej życia, odmieniły ją, ale na szczęście przyjdzie moment w którym wróci „stara” i wspaniała Ola. Charakterystyka bohaterów doskonała. To osoby z krwi i kości, z mocnymi i słabymi stronami swoich charakterów. Książka zawiera w sobie ogrom emocji, które przelewają się na czytelnika. To książka, która niesie w sobie ważne przesłanie, i to nawet nie jedno a dwa. Że dobro które czynimy bezinteresownie wróci do nas kiedyś ze zdwojoną siłą oraz że wybaczenie potrafi przynieść oczyszczenie.

- Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak bardzo trzeba dbać o szczęście, o miłość. Nie doceniają często tego daru, jakim jest bliskość drugiej osoby. Tracą czas na niepotrzebne spory, kłótnie czy ciche dni. A życie potrafi zaskakiwać, warto cieszyć się nim każdego dnia, bez względu na to, co nam przynosi. Kto spotkał miłość, powinien o nią dbać jak o najcenniejszy dar, nie wiadomo bowiem, ile przyjdzie się nią cieszyć.


Kiedy w naszym życiu dzieje się coś złego, często stajemy się ślepi na prawdziwe okoliczności i często obwiniamy za to osoby, które tak naprawdę nie miały wpływu na te wydarzenia. Bywa, że potrzebujemy czasu, albo jakiegoś istotnego znaku, który uświadomi nam jak bardzo mylimy się w swojej ocenie. Wybaczyć nie jest łatwo, ale paradoksalnie rzecz ujmując, to właśnie zdobycie się na to przebaczenie potrafi oczyścić nasz umysł z negatywnych myśli i pozwala zaznać w końcu spokoju. Dlatego wybaczanie jest niezwykłą sztuką, nie każdy się na nie zdobędzie.

Jestem przy tobie to bardzo przejmująca i emocjonalna powieść o miłości, o wzlotach i upadkach, o czynieniu dobra, ale także o skrywanej zemście. To przede wszystkim jednak historia, która pozwala uwierzyć, że nawet złe rzeczy, które spotykają nas w życiu mają jakiś swój cel. Obok tej książki nie można przejść obojętnie, uwierzcie mi na słowo. Polecam.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce.


niedziela, października 13, 2024

„How do you trup?” Iwona Banach [PATRONAT MEDIALNY]

„How do you trup?” Iwona Banach [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "How do you trup?”
 

AUTOR Iwona Banach

 

DATA PREMIERY 20.09.2024

 

WYDAWNICTWO Bookend

 

ILOŚĆ STRON 384

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Knajpa i hotel w kościele, ogród na cmentarzu… A kto bogatemu zabroni?

Gdy do dyspozycji ma się miliony, można nawet urządzić hotel w kościele, a cmentarz przerobić na ogród. Elwira i Ewaryst mają pieniądze i fantazję, a na inauguracji obiektu pojawia się światowe towarzystwo. Pewna tajemnicza amerykańska wdowa, chłopak podający się za demonologa oraz jego dziewczyna-jasnowidzka posiadająca elektryczny pas cnoty. Impreza jednak nie ma szans dojść do skutku, bowiem Amerykanka znajduje w ogrodzie zwłoki hotelowego kucharza i twierdzi, że to… jej zmarły mąż. Policja próbuje rozwikłać intrygującą zagadkę, ale to nie jest proste. Media szaleją, wymyślone demony zaczynają żyć własnym życiem, a miejscowi próbują zarobić na lokalnej sensacji. Czy uda się wyjaśnić zagadkową śmierć? Jaką rolę w śledztwie odegrają influencer Andaluzja John oraz miejscowy pijaczyna Mietek Nalazek?








MOJE ODCZUCIA

 

 

Iwona Banach znana jest z nietuzinkowych komedii kryminalnych i muszę przyznać, że i tym razem bawiłam się podczas lektury wyśmienicie.

Zaiskrzyło. Tyle, że to nie była miłość. No, ale przecież nienawiść od pierwszego wejrzenia też chyba istnieje.


Co byście powiedzieli, aby z kościoła urządzić hotel, a z cmentarza ogród? Kto bogatemu zabroni, prawda? Elwira i Ewaryst mają pieniądze i ogromną fantazję. Na inauguracji obiektu pojawia się Nancy Mamrot z Ameryki, która potrafi rozbawić towarzystwo, Dominik i Malwina, którzy podają się za demonologa i jasnowidzkę. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że pewnego dnia Nancy znajduje na cmentarzu martwego kucharza, twierdząc że to jej mąż. Zatem kto go zabił?

Prawda, że brzmi intrygująco? A co byście powiedzieli jeszcze na to, że nasza rzekoma jasnowidza elektryczny pas cnoty, który potrafi zdziałać cuda? Wyobrażam sobie, że na waszych buziach widnieje teraz szeroki uśmiech i macie coraz większą ochotę sięgnąć po tę pozycję. A ja się wcale wam nie dziwię. Nie zapomnijcie jednak, że nie macie przed sobą tylko i wyłącznie komedii, gdyż pojawia się tutaj również zbrodnia. Zbrodnia, którą będziemy chcieli rozwikłać i dowiedzieć się kto właściwie stoi za morderstwem i to nie jednym.

Autorka zafundowała nam ogromną dawkę humoru. Nie da się ukryć, że książki w wykonaniu Iwony Banach są nieszablonowe i zawsze zaskakują nas czymś nowym. Mamy tutaj ogrom różnych dziwacznych postaci, które niejednokrotnie zaskoczą nas swoim zachowaniem. I nawet te z natury złe postacie, z całą pewnością da się polubić. Doskonałe charakterystyki pozwalają nam wizualizować sobie daną postać.

Pomysł na fabułę jak najbardziej zwariowany, bo kto przy zdrowych zmysłach z kościoła robi hotel, a z cmentarza ogród? Ale najbardziej ze wszystkiego rozbawił mnie elektryczny pas cnoty. Próbuję sobie wyobrazić jego działanie w rzeczywistości, ale chyba trochę mnie ono przeraża. Nancy z Ameryki jest też niezwykle barwną postacią. Jej zmarły mąż, to jej zdaniem nie on, a poznała to po jego… przyrodzeniu. Dominik z Malwiną chcieliby zarobić, ale się nie narobić. Peszkowie to bardzo nienawistni ludzie.

Dopiero teraz zdali sobie sprawę, że był nie jeden, ale aż dwa trupy. I to był poważny problem, bo nagle mieli dwóch mężów Nancy, tego złego i tego… No chyba też niezbyt dobrego, ale raczej prawidłowego, który pod innym nazwiskiem siedział tu i kucharzył.


Iwona Banach to autorka z niezwykłą wyobraźnią. W jej powieści dzieją się rzeczy, które oczywiście w normalnym życiu miejsca by nie miały. To powieść, która rozbawi do łez, ale również opowie o ludzkich wadach i słabościach. Czasem jesteśmy po prostu zaślepieni, gdyż widzimy wady u innych, tak naprawdę nie dostrzegając własnych.

How do you trup? to komedia kryminalna z którą nie sposób się nudzić. Uwaga! Może wywołać skutki uboczne w postaci bolącego brzucha i wylanych łez ze śmiechu. To trzeba przeczytać!






Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję







czwartek, października 10, 2024

„Nowe życie Kariny” Marta Nowik

„Nowe życie Kariny” Marta Nowik

 


TYTUŁ  "Nowe życie Kariny”
 

AUTOR Marta Nowik

 

DATA PREMIERY 15.04.2024

 

WYDAWNICTWO Emocje

 

ILOŚĆ STRON 287

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


Wśród książek można znaleźć nie tylko piękne historie, lecz także nowe życie…


Karina wychowywała się w domu dziecka, marząc o przyszłości innej niż ta, która bywa udziałem wielu jej rówieśników. Na szczęście los okazuje się dla dziewczyny łaskawy i daje jej szansę na spełnienie dziecięcych pragnień. Praca w księgarni pozwala jej na to, by do wszystkich tych historii, które ją otaczają, dopisać własną – niepowtarzalną i pełną nadziei…

Ta wzruszająca opowieść, powstała z potrzeby serca i wciąż żywych wspomnień autorki. Marta Nowik doświadczenia, które zdobyła, pracując w domu dziecka, wplotła w przejmującą historię dziewczyny pragnącej za wszelką cenę wyrwać się z traumy dzieciństwa spędzonego w „bidulu”.

Pamiętnik Kariny, pełen autentycznych emocji i poruszających refleksji, to wyjątkowe świadectwo młodej kobiety, która z bolesnych doświadczeń przeszłości potrafiła uczynić swoją siłę i dzięki niej rozpocząć nowe życie.








MOJE ODCZUCIA

 

 

Zawsze z wielką przyjemnością sięgam po kolejne książki Marty Nowik, gdyż doskonale wiem, że nie zawiodę się na ich zawartości. I tak właśnie było przy dzisiejszej pozycji. Zaczęłam czytać Nowe życie Kariny i po prostu przepadłam. Książka ta wywołała we mnie ogrom emocji, bowiem historia Kariny porusza do głębi.  

Karina wychowuje się w domu dziecka, ale skrycie marzy o lepszej przyszłości dla siebie. Trzyma się tam z Rozalką, która jest jej najlepszą przyjaciółką. Zawsze mogą na siebie liczyć. I choć w życiu naszej bohaterki pojawiają się problemy, to udaje się jej wyjść na prostą i realizować własne marzenia.

Jeśli każda sytuacja nas czegoś uczy, to ja nauczyłam się tego, że po każdej burzy kiedyś wychodzi słońce, a po każdej nocy przychodzi zawsze kolejny nowy dzień.


Marta Nowik w swojej najnowszej książce ukazuje nam życie dzieci w domu dziecka. Zrobiła to w realny sposób, tym bardziej że sama pracowała w tym miejscu. Życie w domu dziecka z całą pewnością nie należy do najprzyjemniejszych. Wychowankowie takiego miejsca niejednokrotnie czują się gorsi od innych, nie raz i nie dwa stają się obiektem kpin i żartów. A tak naprawdę to przecież dzieci, które nie miały łatwo w życiu i z różnych przyczyn (niezależnych od nich) trafiły do tego miejsca. Nie powinny się czuć gorsze, ale czasem to nie jest takie łatwe. Nasza Karina miała wsparcie w Rozalce, która zawsze jej powtarzała, że ma potencjał. Dodatkowo poznanie Bartka pozwoliło jej jakoś przetrwać.

Życie pisze dla nas najróżniejsze scenariusze i nigdy nie możemy przewidzieć co będzie jutro, pojutrze czy za miesiąc. Niekiedy to co nas nie zabije to nas wzmocni. Najlepszym tego przykładem jest Karina. To niezwykła dziewczyna, która nade wszystko pragnie normalnie żyć i być szczęśliwa. W życiu zalicza kilka upadków, ale zawsze się jakoś z nich podnosi. Ktoś kiedyś złamał jej też serce, później trafiła na psychopatę. Uczyła się na własnych błędach, a wszystkie popełniane przez nią błędy czyniły z niej jeszcze silniejszą kobietę. Jej drugą przyjaciółką po Rozalce stała się Paulina. Dziewczyna chorująca na nieuleczalną chorobę, ale pełna życia i empatii dla innych. Z Kariną tworzą duet idealny i zawsze mogą na siebie liczyć. Razem prowadzą księgarnię, która staje się ich drugim domem.

Miłość ma różne oblicza, a autorka przedstawia nam je w swojej powieści. Czasem trzymamy się kogoś wierząc, że ta osoba nas uratuje, choć ona tak naprawdę tylko z nas szydzi. Niestety, bywa że ciężko uwolnić się od swojego oprawcy. Trzeba znaleźć w sobie ogrom siły, aby z nim walczyć, aby nie pozwalać mu siebie niszczyć. Takie osoby są w stanie zrobić wszystko, aby obniżyć nasze poczucie własnej wartości. Nie możemy do tego dopuszczać.

Nasza historia nie była tą z wyśnionego katalogu romantycznych miłości ze szczęśliwym zakończeniem. Zawsze czułam, że nasza bajka dobrze się nie skończy. Trwanie w czymś, co nie daje szczęścia i spełnienia, tłumaczyłam sobie przekonaniem, że na nic lepszego nie zasługuję. Od zawsze, odkąd tylko sięgam pamięcią, tak o sobie myślałam.


Doskonała kreacja bohaterów. Pokochałam Karinę, Paulinę, Bartka oraz Przemka. Za co? Przekonacie się sami sięgając po tę pozycję, ja nie chcę za wiele zdradzać. Pomysł na fabułę niezwykle interesujący, a sama powieść napisana prostym i przyjemnym w odbiorze językiem. Emocje wylewają się na każdej stronie, tak naprawdę ciężko przejść obojętnie obok tej pozycji. Marta Nowik porusza w niej trudne, ale niezwykle ważne problemy z jakimi mierzy się na świecie wiele dzieci z „bidula”.

Nowe życie Kariny to niezwykła historia dziewczyny wychowującej się w domu dziecka. Dziewczyny z nadzieją w sercu na lepszą przyszłość i nowe życie. Emocje gwarantowane. Polecam z całego serca!




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce.





poniedziałek, października 07, 2024

Zapowiedź patronacka „Jestem przy tobie” Elżbieta Stępień

Zapowiedź patronacka „Jestem przy tobie” Elżbieta Stępień

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Jestem przy tobie Elżbiety Stępień. 


Premiera 11.10.2024


Opis książki 


I znów podążamy wraz z Aniołem za osobą, która stoi na życiowym rozdrożu. Tym razem przenosimy się do Wenecji. To tu, pośród urokliwych uliczek i mostów, Aleksandrę otula najpiękniejsze z uczuć, a po latach skrzydło zatroskanego Anioła. Co takiego się wydarzyło, że serce kobiety zasklepiło się w bólu i pogubiło w uczuciach? By zgłębić przyczynę i ruszyć z pomocą, niebiański opiekun znów udaje się w retrospekcyjną podróż po życiu bohaterki. Co odkryje? Czy, gdy już pozna prawdę, zdoła zatrzymać zacieśniające się wokół niej zło? I czy uda mu się umiejętnie podłożyć nogę, by znów połączyć dwoje przeznaczonych sobie ludzi? 


Nieoczekiwanie dla siebie (i czytelnika!) Anioł dowiaduje się czegoś zaskakującego i o sobie. Wędrując z nim poprzez czas, odwiedzimy barwne Trójmiasto, podążymy do urokliwej Kuźnicy. Jakie sekrety skrywają te miejsca?


Ostatnia część z serii Czego nie wiesz o Aniołach porusza i daje do myślenia, przywołuje uśmiech, ale i wyciska łzę. To po prostu piękna opowieść o miłości, o jakiej marzy każdy z nas, i o złu, które próbuje ją zniszczyć. Czy  bezskutecznie?  Koniecznie sprawdźcie sami. Ja się nie zawiodłam. (Agnieszka Kazała)









poniedziałek, września 23, 2024

„Z pamiętnika jeża Emeryka” Marta Wiktoria Trojanowska [PATRONAT MEDIALNY]

„Z pamiętnika jeża Emeryka” Marta Wiktoria Trojanowska [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Z pamiętnika jeża Emeryka”
 

AUTOR Marta Wiktoria Trojanowska

 

DATA PREMIERY 16.09.2024

 

WYDAWNICTWO Lucky

 

ILOŚĆ STRON 224

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


Dziewięcioletnia Pola – jak niemal każde dziecko w jej wieku – pragnie posiadać jakieś zwierzątko. Takie do przytulania i głaskania. Rodzice decydują się jednak na kupienie zwierzęcia, które stanie się zaskoczeniem dla wszystkich domowników. Nie od razu także zdobędzie serce właścicielki, mimo że plan był zupełnie inny.
Historia sympatycznej rodzinki, która przyjęła pod swój dach afrykańskiego jeża pigmejskiego, udowadnia, że przy dużej cierpliwości i akceptacji można zyskać przyjaciela z kolcami. Staje się to jednak wyłącznie na jeżowych zasadach…








MOJE ODCZUCIA

 

 

Podejrzewam, że tak samo jak Pola tak i większość z nas będąc w podobnym wieku (9 lat) do niej, marzyło aby mieć własne zwierzątko. Do kochania, przytulania i głaskania. Dlatego pojawienie się jeża w domu Poli i jej rodzinki okazało się niemałym wyzwaniem, bowiem Emeryk zaskoczył ich w wielu sytuacjach. Jak się zapewne domyślacie ciężko zaliczyć jeża do kategorii zwierząt, które można głaskać bez przerwy, zwłaszcza, że posiada on ogrom igiełek.

Marta Wiktoria Trojanowska przedstawia nam świat jeża z trzech różnych perspektyw – Poli, mamy oraz samego jeża. Dzięki czemu mamy dokładny obraz odczuć każdego z tych bohaterów i lepsze spojrzenie na poszczególne zdarzenia. Pola początkowo jest zawiedziona nowym zwierzątkiem, nie dość, że kiedy ona nie śpi to jeż śpi, a kiedy ona się kładzie to jeż się budzi, to ciężko od razu zdobyć zaufanie nowego domownika. Potrzeba do tego pokładów cierpliwości.

Historia autorki choć zwrócona głównie do młodych czytelników to jednak jest doskonałą lekturą również i dla dorosłych. Pokazuje nam, że wzięcie do domu jakiegokolwiek zwierzęcia wiąże się z zapewnieniem mu odpowiednich warunków, opieki oraz samym poznaniem danego zwierzęcia. Musimy bowiem pamiętać, że zwierzę nie jest zabawką, którą możemy rzucić w kąt, jeśli nam się znudzi. Warto zatem jest najpierw zapoznać się z informacjami na temat zwierzaka, aby później nie być rozczarowanym. Jeż pigmejski jest specyficznym zwierzątkiem o którym trzeba mieć odpowiednią wiedzę. Pola i jej mama przekonały się o tym na własnej skórze, tak naprawdę poznając Emeryka dopiero, kiedy pojawił się w ich domu. Uczyli się zatem siebie nawzajem krok po kroku.

Uważam, że takie pozycje jak ta są warte uwagi i poświęcenia im czasu. Najmłodsi czytelnicy mogą bowiem dowiedzieć się, że każde zwierzę potrzebuje odpowiedniej opieki i warunków. Bardzo fajnie, że mogliśmy tutaj bliżej przyjrzeć się właśnie jeżowi. Widziałam raz pigmejskiego na własne oczy, ale poza tym często spotykam takie nasze zwykłe na podwórku. Ich naturalną reakcją na obronę jest zwijanie się w kulkę, ale często można usłyszeć również fuczenie.

Emeryk zmieniając miejsce zamieszkania czuł się niepewnie i normalne było, że jego reakcją obronną był atak. Od jego najgorszej strony poznał go tata. Mama i Pola miały chwilę zwątpienia, ale jednak się nie poddawały i krok po kroku zaprzyjaźniały się z jeżem. Uczyli się siebie nawzajem. Jeśli jesteście ciekawi czy im się udało zaprzyjaźnić koniecznie musicie sięgnąć po tę pozycję.

Marta Wiktoria Trojanowska w swojej książce posługuje się piękną i przejrzystą polszczyzną. Stara się uświadomić nam, jak wielką trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność chcąc posiadać własnego zwierzaka. I że czasem trzeba się dostosować do zasad naszego nowego mieszkańca, a nie odwrotnie. Książka zawiera również piękne ilustracje, które dopełniają tę książeczkę.

Cztery miesiące, odkąd Emeryk do nas trafił. Cztery miesiące pełne przygód i wzajemnego poznawania swoich światów. I lekcja wyrozumiałości. Emeryk pokazał nam, że nawet tak maleńkie zwierzątko wnosi do ludzkiego świata wiele radości i przemyśleń. Ale wnosi też swoje zasady, które należy szanować.


Z pamiętnika jeża Emeryka to ciepła rodzinna opowieść o chęci posiadania zwierzęcia w domu, ale także historia pokazująca nam, jak wiele musimy się uczyć i posiadać w sobie pokłady cierpliwości. Zachęcam do przeczytania.  







Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję



 

 


niedziela, września 08, 2024

„Łapacz snów” Karolina Filuś [PATRONAT MEDIALNY]

„Łapacz snów” Karolina Filuś [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Łapacz snów”
 

AUTOR Karolina Filuś

 

DATA PREMIERY 31.08.2024

 

WYDAWNICTWO Bookend

 

ILOŚĆ STRON 400

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


Weronika jest młoda, atrakcyjna i szczęśliwa. Niestety, kilka miesięcy po ślubie umiera jej kochający mąż i kobieta zostaje sama. Tonie w długach, żyje wspomnieniami i nie może otrząsnąć się z żałoby. Przez wiele miesięcy codziennie odwiedza grób męża, nie zdejmuje obrączki i nie myśli o nikim innym.








MOJE ODCZUCIA

 

 

Weronika bardzo długo tkwi w żałobie z której nie może się otrząsnąć. Śmierć męża krótko po ślubie to ogromny cios. Ciężko poradzić sobie z tą stratą. Jej codzienność to dom, praca i odwiedziny na cmentarzu.
Konstancja nie może patrzeć na cierpienie swojej najlepszej przyjaciółki, dlatego postanawia odwiedzić pewną agencję i poprosić o pomoc przystojnego Przemka. Ten początkowo odmawia, ale kiedy poznaje historię Weroniki zmienia zdanie. Wie, co czuje kobieta, bo sam stracił swoją narzeczoną, którą odebrała mu choroba i wie jak ważna przy tym jest pomoc innych osób.
Obok Weroniki kręci się też Antek, który myśli, że ta będzie jego.
Czy zatem Weronika odzyska wiarę w życie i otworzy się na nową miłość?

Miała być tylko dodatkowym zajęciem po godzinach, a ja miałem tylko sprawić, żeby otworzyła się na ludzi, zrzuciła pancerz i zaczęła żyć. Co poszło nie tak?


Zaczęłam czytać tę powieść i po prostu przepadłam już od pierwszych stron. Emocje, które wręcz wylewają się z każdej strony powieści to coś co kocham. Wspólnie z bohaterami przeżywałam więc ich losy, zwłaszcza z Weroniką i Przemkiem, których ogromnie polubiłam, w przeciwieństwie do Antka.

Weronika jest młoda, atrakcyjna i niezwykle doświadczona przez życie. Utrata męża odcisnęła na niej duże piętno. Pomimo dwóch lat od jego śmierci ona wciąż nie może się otrząsnąć. Jest niezwykle empatyczną kobietą, która uwielbia dzieci.

Przemek prowadzi pewną agencję, sam stracił kiedyś narzeczoną, która umarła. Dlatego czuje, że musi spróbować pomóc Weronice. Nie przewidział tylko jednego, że ta kobieta odmieni także i jego życie.

Antek to bogaty dupek, który myśli, że dostanie wszystko to, czego chce. A jeśli coś nie idzie po jego myśli, to posuwa się do haniebnych czynów, aby osiągnąć swój cel. Jest arogancki, nachalny i bezwzględny, po prostu okropny z niego człowiek.

Karolina Filuś doskonale wykreowała swoich bohaterów, ukazując każde emocje jakie w nich siedzą. Realnie oddała charakterystykę osób, które mierzą się z żałobą po utracie bliskiej osoby. Oczywiście, każdy z nas inaczej może przeżywać śmierć bliskiej osoby, jedno jednak jest pewne – w takich chwilach dobrze mieć wsparcie życzliwych nam osób. Śmierć jest naturalną koleją życia, jednak kiedy dotyka młode osoby, czujemy wtedy, że świat jest niesprawiedliwy, bo one miały przed sobą jeszcze całe życie. Być może właśnie dlatego żałoba trwa wtedy o wiele dłużej.

Narracja w powieści poprowadzona jest z różnych punktów widzenia, dzięki czemu lepiej poznajemy każdego z bohaterów, a zwłaszcza jego myślenie. Całość napisana jest prostym językiem, łatwym w odbiorze. Zresztą tak jak już wspominałam, powieść porywa od pierwszych stron i naprawdę trudno się od niej oderwać. Akcja powieści toczy się swoistym tempem, mamy tutaj wiele zaskakujących momentów, których zupełnie nie możemy się spodziewać. Są chwile smutku, ale i radości. Jesteśmy świadkami otwierania się na nowo na życie, a także na miłość.

Oprócz utraty bliskiej osoby, autorka ukazuje nam również trudne relacje rodzinne, między innymi wypieranie się własnego dziecka, bo te nie chce żyć według ich zasad. Poznajemy rodziców, którzy kompletnie nie przejmują się losem cierpiącej córki i za nic w świecie nie chcą jej pomóc.  Są też inni rodzice, dla których alkohol gra pierwsze skrzypce, i którzy wcale się nie przejmują, że ich dzieci chodzą głodne i nie mają co jeść.
Także jak sami widzicie, książka porusza wiele ważnych problemów z którymi ciężko sobie poradzić. Ale jak to się mówi, dla chcącego nic trudnego, bo w gruncie z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.

Serce boli, kiedy doświadczona przez życie Weronika, nagle kolejny raz znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji i ponownie zaznaje krzywdy. To co ją spotyka po prostu przeraża. Czy zatem kolejny raz będzie w stanie się jakoś pozbierać?

Prawdziwe zło wygląda niepozornie, czasem wręcz jest piękne. Kusi nas i nęci, a kiedy odważymy się zrobić krok w jego stronę, zaciska na nas łapska z taką siłą, że nie sposób wyswobodzić się z jego uścisku. Wtedy stajemy z nim sam na sam, a walka, jaką przyjdzie nam stoczyć, nierzadko kończy się sromotną porażką.


Łapacz snów to powieść o ogromnym ładunku emocjonalnym obok której nie sposób przejść obojętnie. Porusza serce do głębi i sprawia, że czytelnikowi niejednokrotnie lecą łzy z oczu. To historia o stracie, żałobie, ale także odrodzeniu się na nowo. Gorąco polecam.







Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję








Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger