➲ TYTUŁ "Bacówka. Opuszczenie”
➲ CYKL Bacówka. Opuszczenie
(tom 1)
➲ AUTOR Izabela Kudasik
➲ DATA PREMIERY 28.04.2022
➲
WYDAWNICTWO Plectrum
➲ ILOŚĆ STRON 342
➲ OCENA 4+/6
➲ OPIS
Gdzieś w polskich
górach, daleko od szlaku stoi stara bacówka, z której można zejść do Miasta i
Miasteczka. Na tym odludziu w rodzinnej kryjówce postanawia zamieszkać Mańka.
Zostawia Duże Miasto, by odnaleźć siebie pośród przyrody, z dala od zgiełku
świata. Aby dodać sobie otuchy w górskiej głuszy, nieustannie śpiewa ukochane
polskie piosenki. Poznaje moc ziół i kwiatów, jak również trudy i piękno
ucieczki. Bacówka zagłębia problematykę słowiańskiego dziedzictwa – katolickie dogmaty,
wpojone przez babcię ze strony ojca, walczą w bohaterce z wiedzą magiczną i
odkrywanym nowym zmysłem, odziedziczonym w gałęzi zielarek uzdrowicielek.
Mistycyzm różnych wyznań przeplata się z ezoteryczną wiedzą tajemną
przechowywaną przez rodzinę matki. Mania znajduje w bacówce zeszyt z magicznymi
opisami ziół, należący kiedyś do babci i jej tajemniczej siostry Ady.
Czy Mańka podoła mozołom samotnego życia minimalistki i weganki, którą musi się
nagle stać? Co odkryje podczas gospodarzenia w pustelni zmarłej babci Marcji,
jak pogodzi wiarę z czarami i czego nauczy się w bacówce? Czy wróci do
mężczyzny, którego kocha? I przede wszystkim: co skłoniło ją do ucieczki z
Dużego Miasta?
➲ MOJE ODCZUCIA
Mania na ogół ma poukładane życie. Ma pracę, chłopaka, którego kocha i opiekuńczych rodziców. A jednak jest coś, co składnia ją do ucieczki w góry do starej bacówki. Chce spróbować życia w samotności, z dala od wszelakich dóbr i mieszczańskich warunków. W bacówce nie ma prądu, bieżącej wody, ani toalety. Ją to jednak nie przeraża, chce spróbować odszukać samą siebie i zobaczyć czy sobie poradzi w tym miejscu, tak jak radziła sobie babcia Marcja. Ma za to wokół siebie mnóstwo ziół, z których skwapliwie korzystała jej babcia. Dodatkowo w bacówce odnajduje zeszyt babci i jej siostry, w którym znajduje niezwykle cenne rady na temat ziół i ich właściwości, który jak się okaże niejednokrotnie jej się przyda. Czy Mańka podoła życiu na totalnym pustkowiu zdana tylko i wyłącznie na siebie samą?
Kiedy Mańka pierwszy raz pomyślała o bacówce, zatęskniła do wszystkich przedmiotów, które przypominają babcię Marcję. Gromadzone latami, niektóre wędrowały z babcią na lato do Szałasu, a potem wracały na zimę do ciepłej kuchni.
Mania nie miała łatwego dzieciństwa. Wciąż „rozdzierana” na wpół pomiędzy jedną
babcią, a drugą. Jedna święcie wierząca w Kościół i jego dogmaty, druga kompletne
jej przeciwieństwo – posiadająca magiczną wiedzę. Do której z nich jest bliżej naszej
bohaterce? Czy wszelkie wpajane religijne wierzenia wygrają z tajemniczą wiedzą
i siłą wierzenia w leczniczą moc ziół?
Mi osobiście było bliżej do babci Marcji, być może dlatego, że w chwili obecnej
sama pracuję przy ziołach, a może po części też przypominała mi nieco moją
babcię, która odeszła w tym roku. Moja babcia również wierzyła w moc niektórych
ziół, sama zbierała np. wrotycz i suszyła, a z którego sama często korzystałam
i okazywał się niezwykłym lekarstwem. W książce tej mamy dużo nawiązać do
dziadków naszej bohaterki, zwłaszcza do babć i to wpłynęło na mnie bardzo
wspomnieniowo. Czytając tę powieść, myślami często uciekałam do mojej babci i
wspomnień z nią związanych. I też mocno tęsknię za nią, jak i nasza Mania za
swoimi.
Mańka to kobieta, która jest rozdarta pomiędzy tym czego by chciała, a co
dostaje. Nie wie jak sobie z tym poradzić, więc ucieka na jakiś czas do
bacówki, miejsca w którym będzie sama, będzie mogła nauczyć się żyć zgodnie z przyrodą
i pozna życie, jakiego nie doświadczyło wiele kobiet w jej wieku. Sama będzie
musiała zadbać o wiele rzeczy, które będą wymagały od niej mnóstwa poświęcenia.
To kobieta, która jest odważna, nie boi się sięgać po nieznane i niespiesznie
kroczy przez życie. Pozna smak życia, jakiego dotąd nie znała. Czy spędzi w
bacówce więcej niż kilka dni? A może szybko wróci do normalności?
Jeżeli w przedmiotach nie zostaje kawałek Duszy jego właściciela, to Marianna przytula po prostu wspomnienia, a jeśli jednak gdzieś tam jest wtopiona cząstka, której żaden mikroskop nie odkryje, to właśnie tymi cząstkami Mańka karmi pustkę, którą żłobi w niej tęsknota.
Nasza Bacówka jest tajemnicza, skrywa w sobie tajemnice, ale przede wszystkim zagłębia problematykę słowiańskiego dziedzictwa – katolickie dogmaty kontra zielarska uzdrowicielka. Pokazuje nam jak bardzo różnią się ludzie i ich poglądy na pewne sprawy, co nie zmienia jednak faktu, że kiedy pewnych ludzi zaczyna brakować, odczuwamy ich pustkę.
Podobało mi się w tej książce zagłębianie w zioła i ich moce, nie tylko zielarskie ale również duchowne. I choć nie powiem, że wierzę we wszystko co przeczytałam, to jestem ogromnie ciekawa, czy jednak po części nie jest to prawdą? Ogólnie lubię zioła, ich zapachy i wykorzystywanie w praktyce. Sama pracuję przy ich sadzeniu, cięciu i zbiorze.
Bacówka opuszczenie to historia, która ma w sobie jakąś nieodkrytą moc. Historia dziewczyny, która wybiera życie pustelnicy w szałasie pozbawionym wszelkich dogodności. Historia, którą dobrze się czyta. Polecam.
Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.