Monika Joanna Cieluch - Rodowita grudziądzanka. Matka, żona i przyjaciółka, w wolnej chwili oddająca się lekturze, jak i tworzeniu własnych historii. Debiutowała na łamach portalu Wattpad w roku 2014. W swoich książkach stawia na emocje i realność bohaterów. Zakochana w piórze N. Sparksa. Miłośniczka miętowej czekolady i pieszych wycieczek.
1. Czy
wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?
Nie.
W moim domu zawsze były zwierzęta: psy, chomiki, świnki morskie, rybki, żółwie
i papugi. Większość z nich przygarnęła moja mama i mimo trójki dzieci w domu,
znalazła czas, by oddać zwierzakom kawałek swojego serca. Dorastałam ze
zwierzętami i mam do nich sentyment po dzień dzisiejszy.
2. Ile
zwierząt miała Pani w swoim życiu?
Troszkę
tego było ;) Na pewno pięć psów, kilka
chomików i papug, trzy żółwie i akwarium rybek, a to i tak jeszcze nie
wszystko.
3. Zwierzę
jest dla mnie…
Istotą
czującą, o potrzeby której trzeba dbać. Jest też przyjacielem. Dotyczy to zwłaszcza
mojego psa, który bezbłędnie potrafi odczytać mój nastrój i w zależności od
niego albo ze współczuciem polizać łokieć, albo też wesoło kręcąc młynka ogonem
wygłupiać się ze mną w parku.
4. Ludzie
często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten
temat?
Myślę,
że odpowiedź jest uwarunkowana tym w co chcemy wierzyć, bo z naukowego punktu
widzenia nikt nie jest nam w stanie udowodnić, czy zwierzęta posiadają duszę,
czy też nie. Ja chcę wierzyć, że ją mają ;)
5. Co
sądzi Pani o fundacjach ratujących zwierzęta?
Jeśli
fundacja działa zgodnie z obowiązującym prawem i co najważniejsze faktycznie ma
na uwadze dobro zwierząt, to takie instytucje popieram całym sercem. W wielu z
nich pracują ludzie, którzy stawiają dobro zwierząt ponad wszystko, a to bardzo
szlachetne, wszak to jak dbamy o naszych mniejszych przyjaciół świadczy o nas
samych.
6. Załóżmy,
że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani
reaguje?
Natychmiast
zawiadamiam o takim procederze straż miejską lub odpowiednią fundację. W
dzisiejszych czasach nie zawsze można zareagować od razu. Mam na myśli
sytuację, gdzie na przykład sama w parku dostrzegam grupkę „mięśniaków”
znęcających się nad psem. W takiej sytuacji lepiej oddalić się niezauważonym i niezwłocznie
wezwać pomoc z ukrycia.
7. Pani
ulubione zwierzę to?
Zdecydowanie
pies. Cenię sobie to, że potrafią być wierne i kochają bezinteresownie i mimo
wszystko. Nie lubię natomiast pająków i ślimaków, zwłaszcza tych pozbawionych
muszli. Są paskudne…
8. Jakie
zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?
Może pies o
szlachetnym, przepełnionym dobrocią sercu, albo kot, który nie byłby obojętny na
krzywdę swojego sąsiada? Tak naprawdę nie ma znaczenia jakie zwierzę osadzimy w
roli głównego bohatera, istotne jest natomiast, by swoim postępowaniem nasz
bohater dawał dobry przykład a cała historia niosła piękne, skłaniające do
refleksji przesłanie.
9. Mówią,
że pies to najlepszy przyjaciel człowieka.
Ja zgadzam się z tym w 100% a Pani?
Myślę
dokładnie tak samo. Psy zajmują wyjątkowe miejsce w moim sercu i nie wyobrażam
sobie domu bez psa. Na chwilę obecną jestem właścicielką czternastoletniego
Norfolk Terriera, który z racji wieku jest już nieco przygłuchy i ślepy. Mimo
wszystko wciąż jest pełen życia a przez to idealny z niego kompan do zabawy i
długich spacerów. Gdy piszę książki, zawsze leży obok mnie i nie pójdzie spać
dopóki nie skończę zaplanowanej na dany wieczór pracy.
10. Jakie
zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Zdecydowanie
misie koala. Są po prostu przeurocze. Z cudnymi uszami i dużymi noskami, z
młodymi na grzbiecie, sprawiają, że nie sposób się nie uśmiechnąć, gdy widzi
się taki obrazek. Marzę, by móc je kiedyś zobaczyć w naturalnym środowisku.
Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.