niedziela, października 01, 2017

"Jutro będziemy szczęśliwi" Anna Dąbrowska




*Tytuł: "Jutro będziemy szczęśliwi"
*Autor: Anna Dąbrowska
*Wydawnictwo: Zysk i S-ka
*Rok wydania: 2017
*Ilość stron: 300


*Ocena: 5+/6
*Opis:


Życie pisze własne scenariusze


Trzy lata – już tyle czasu Zuza próbuje poskładać swoje życie od nowa, ale w tej skomplikowanej układance wciąż brakuje najważniejszego elementu – jej wielkiej miłości. Adam zniknął bez słowa pożegnania, zostawiając ją samą, ze złamanym sercem.

Kiedy Zuza postanawia zmienić swoje życie, zjawia się Adam. Czy dziewczyna będzie w stanie spojrzeć w oczy ukochanego, który tak boleśnie ją zranił? Czy tajemnica, którą skrywa Adam, stanie się przeszkodą w drodze do miłości?

Jutro będziemy szczęśliwi to książka, która rozgrzeje cię jak ciepła herbata z miodem, cytryną… i gwiazdką anyżu.


*Moje odczucia:


W życiu niczego nie powinniśmy być pewni w 100 %. Doskonale przekonała się o tym nasza bohaterka Zuza. Wiodła normalne życie, była szczęśliwa u boku swego ukochanego Adama, aż ten pewnego dnia zniknął z jej życia bez słowa wyjaśnienia. Zniknął na całe trzy lata, po czym postanowił wrócić. Co takiego spowodowało, iż nie miał odwagi wyjaśnić dlaczego zniknął na tak długo? Czy stara miłość odrodzi się od nowa? Czy nasza Zuza da drugą szansę Adamowi?

Zuza to niezwykle sympatyczna osoba, aczkolwiek czasem zbyt uparta. Kiedy jej ukochany wyjechał, wegetowała, nie miała na nic chęci, a jej serce rozpadło się na milion drobnych kawałeczków. Próbowała ułożyć życie od nowa, jednak w jej głowie wciąż siedział on - Adam. Dlatego kiedy on wraca, ona postanawia wyjechać. Ale czy można uciekać przed miłością?

Anna Dąbrowska po raz kolejny skradła moje serce swoją powieścią. Udowadnia, że z każdą kolejną powieścią, jej warsztat pisarski jest coraz lepszy. Powieści, które pisze chwytają czytelnika za serce, wywołując ogrom emocji i sprawiając, iż czytelnik duma nad własnym życiem. Choć często sami pragnęlibyśmy napisać swój scenariusz, to doskonale wiemy, iż życie pisze własne scenariusze, a autorka potwierdza tę tezę. Nie możemy wykroczyć daleko w przyszłość, bo co ma być nam pisane to i tak będzie. Nie można zaplanować życia ot tak.


Bohaterowie stworzeni przez autorkę są barwni, realni, mierzący się z własnymi słabościami. Każdy z nich jest inny, dzięki czemu w każdym z nich możemy odnaleźć cząstkę siebie. Czytając książkę, miałam wrażenie, że siedzę gdzieś z boku i obserwuję te wydarzenia. Niezwykle zżyłam się z Zuzą oraz Adamem. Do Adama poczułam niezwykły sentyment (może poniekąd dlatego, iż mój mąż to też Adam?), gdyż to postać, która ukazała mi, iż o własne pragnienia trzeba walczyć bez względu na okoliczności.


Powieść wprawiła mnie poniekąd w klimat świąteczny, ale wcale mi to nie przeszkadzało, gdyż uwielbiam święta i nawet gdyby powieść została wydana w maju, to również nie byłoby to dla mnie przeszkodą, by po nią sięgnąć. Miłość, która gościła na każdej ze stron, przywróciła mi wiarę, iż marzenia mogą się spełniać. Nawet wtedy, kiedy nasz scenariusz życia, może wkroczyć na wyboiste ścieżki, nic nie jest w stanie zakłócić głosu własnego serca. Miłość, jeśli jest prawdziwa, pokona każdy problem, nawet ten, który wydaje się nie do pokonania.

Jutro będziemy szczęśliwi to magiczna opowieść o tym, że jutro możemy być szczęśliwi bez względu na okoliczności. To powieść, która rozgrzeje nasze serca i wniesie do nich wiele pozytywnych emocji. Uświadomi nam również, jak ważne są relacje rodzinne i wsparcie najbliższych w ciężkich momentach życia. Polecam z całego serca!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję








1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger