TYTUŁ „Tajemniczy czarny kot”
AUTOR Nathalie Semenuik
DATA PREMIERY 06.2018
WYDAWNICTWO almapress
ILOŚĆ STRON 141
OCENA 4/6
OPIS
Przez stulecia czarny kot przeżywał najróżniejsze przygody. Dla jednych symbol nieszczęścia, dla innych talizman szczęścia, raz poddawany torturom, innym razem czczony, zawsze jednak fascynował. Zatem poznajcie jego dzieje oraz legendy, spowijające czarnego kota tajemnicą i otaczające przesądami…
MOJE ODCZUCIA
Kot – dla jednych cudowne zwierzę, dla innych przykład nieszczęścia. Ale czy ktokolwiek spośród tych grup zastanawiał się jakie legendy ma za sobą to zwierzę? Czy jego życie zawsze było przyjemne? Czy wszyscy zawsze go uwielbiali? Otóż muszę wam powiedzieć, iż sama jestem poniekąd w szoku po przeczytaniu tej pozycji. Dlaczego? Ponieważ w głowie mi się nie mieści jak ludzie ze starych epok mogli dopuszczać się tak okrutnych tortur na tych bezbronnych zwierzętach.
W środku Europy, najczęściej w czasie Wielkiego Postu koty, a przede wszystkim koty czarne, stawały się ofiarami bezprzykładnego ludzkiego okrucieństwa. Grzebane żywcem, rozczłonkowywane, wieszane, palone… Czarne koty wkładano do wiklinowych koszy i rzucano w ogień. Na zakończenie obrzędu tłum rzucał się do zebrania resztek tego, co zostało z męczenników, aby rozrzucić prochy na swoich polach i w domostwach. Według ludowych wierzeń prochy zwierzęce chroniły przed głodem, nędza i chorobami.
Czy możecie sobie to wyobrazić? To tylko jedna z nielicznych legend, w których dopuszczano się tortur na czarnych kotach. W tej niepozornej książce znajdziecie ich więcej. Momentami nie mogłam pojąć, dlaczego ludzie czynili tak, a nie inaczej? Na szczęście książka nie zawiera tylko smutnych przygód tych cudownych zwierząt. Na przestrzeni lat, koty miały coraz lepiej.
Od początku XVII wieku kot, czarny czy inny, stopniowo odzyskiwał szacunek, zwłaszcza w sytuacji zdziesiątkowania ludności przez epidemie.
Jak sami widzicie jest wiele legend na temat tych zwierząt. Pojawiają się również różne przesądy. Takim najbardziej znanym wśród ludności wydaje mi się być ten, że czarny kot przynosi pecha. Czy wy również tak uważacie? Czy dla was czarny kot jest symbolem nieszczęścia, a może wprost przeciwnie – szczęścia? Ja nie uważam go za nieszczęście. Dla mnie to normalne zwierzę, zresztą nie mam zwyczaju wierzyć we wszystkie stare zabobony.
Są również kraje, w których czarny kot uważany był za talizman szczęścia. Jednym z takich krajów jest właśnie Francja, w której obecnie przebywam.
W wielu francuskich regionach – w Zagłębiu Paryskim, w Żyrondzie, w regionie Loara – Atlantyk czy na Południu – tam najczęściej uważano, że czarny kot przynosi szczęście mieszkańcom domu, w którym żyje. A kiedy czarny kot kichnie w pobliżu panny młodej, w dzień ślubu, małżeństwo będzie szczęśliwe.
Książka wydana jest w ładnej twardej oprawie i posiada zakładkę umożliwiającą zaznaczenie czytanej strony. Dodatkowo pozycja ta wzbogacona jest wieloma zdjęciami oraz cytatami. Uważam, że to świetna pozycja dla tych, którzy są miłośnikami kotów.
Tajemniczy czarny kot to niepozorna książeczka w której poznamy legendy i przesądy na temat kotów. Odkryjemy jakie były ich początki, co się z nimi działo i jak na przestrzeni lat ich warunki zadomowienia się zmieniały i polepszały. Jeśli kochasz koty, koniecznie przeczytaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.