niedziela, sierpnia 03, 2025

„Narzeczony z miasta" Helena Leblanc

 




TYTUŁ  "Narzeczony z miasta”

CYKL  Przeznaczenia (tom 2)
 

AUTOR Helena Leblanc

 

DATA PREMIERY 30.06.2025

 

WYDAWNICTWO Litera Inventa

 

ILOŚĆ STRON 340

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 

 

 

Zofia Małkowska ma trzydzieści dwa lata i mieszka na wsi. Zawodowo zajmuje się historią sztuki: pracuje w urzędzie gminy i muzeum w pobliskim miasteczku. Jej kariera na prowincji nie daje perspektyw na rozwój. Kobieta ma wrażenie, że utknęła. Żałuje, że wróciła z Warszawy po studiach.

Prywatnie Zosia do niedawna popełniała błąd za błędem. Przeżyła historię miłosną, która wywróciła jej świat do góry nogami. Zaryzykowała dla chwili słabości, a ta okazała się największą porażką. Teraz jej niedoszły narzeczony się żeni, a ona jest sama. Nie mając wyboru, decyduje się na radykalną zmianę swojego życia. Postanowień nie udaje się jednak zrealizować i kobieta wpada wprost z jednych kłopotów w drugie.

Po pasmach porażek Zosia w końcu dostaje zawodowe wyzwanie. Ma szansę uratować ukochany pałac przed ruiną. Jednocześnie w jej życiu pojawiają się dwaj interesujący mężczyźni: starsi od niej, bogaci i… równie zagubieni. Tylko ten, który pozwoli jej poczuć się dobrze z samą sobą, może zostać tym jedynym.






MOJE ODCZUCIA

 

 

Powracamy do losów bohaterów, których zdążyliśmy już nieco poznać w pierwszym tomie, czyli Narzeczona dla rolnika. Muszę przyznać, że stęskniłam się za nimi, więc miło było powrócić do ich losów. I choć tutaj skupiamy się głównie na Zosi, to jednak zaglądamy również do życia Adrianny.

Zosia po studiach w Warszawie wraca w rodzinne strony i tam podejmuje pracę. Pracę, którą kocha i dla której jest w stanie się poświęcić. I choć zawodowo dobrze jej się układa to w życiu osobistym niezbyt. Jej były narzeczony żeni się z inną kobietą, a ona sama co rusz wpada z jednych kłopotów w drugie. Może bywają momenty, w których jest zbyt naiwna i łatwowierna, przez co później sama cierpi. Nie ma szczęścia w miłości, nie może trafić na tego jedynego, gdyż ciągle ktoś ją rani. Poznanie Nathana wywróciło jej życie do góry nogami, z każdym kolejnym dniem ten mężczyzna stawał jej się coraz bliższy. Ale czy kobieta, która nigdy nie miała szczęścia w miłości, może w końcu oczekiwać miłosnego happy endu? Niestety, to co wydawało się w końcu prawdziwym uczuciem w pewnym momencie zawodzi. Mężczyzna, którego zdążyła pokochać, nagle przestaje się odzywać. Czy Zosia znajdzie w sobie dość siły, aby zawalczyć o tę miłość?

Helena Leblanc oczywiście przygotowała dla nas czytelników kolejną świetną dawkę emocji. Jeśli weźmie się tę powieść w dłoń, nie da się jej odłożyć, dopóki nie dobrnie się do końca. Taki to już jest styl autorki, że choćby nie wiadomo co się działo, jej książki przyciągają niczym magnes. Pokochałam większość występujących tutaj bohaterów, ale był również i taki, którego udusiłabym gołymi rękami. Jak przeczytacie, na pewno zrozumiecie o kim tutaj mowa.
Zosia to bohaterka trochę zakręcona, która czasami nie wierzy w siebie samą i łatwo ją zmanipulować. Choć na co dzień jest zadziorna i potrafi nieźle odpyskować, to pojawiają się momenty, w których staje się po prostu bezbronna. I pomimo tego, że kłopoty ją kochają, to nie sposób nie obdarzyć tej postaci sympatią. Wiadomo przecież, że człowiek popełnia w swoim życiu błędy, bo nie ma ludzi nieomylnych. Ale najważniejsze jest, aby wyciągnąć z tych błędów odpowiednie wnioski.
Do gustu zdecydowanie przypadł mi również Nathan, czuły, troskliwy i niezwykle przystojny mężczyzna, który pomimo swojego bogactwa, wciąż potrafi być tylko normalnym mężczyzną.

Nathan Piasecki przyglądał się Zofii Małkowskiej z rozbawieniem mieszającym się z fascynacją. Nieczęsto się zdarzało, by jakaś kobieta była tak odporna na jego wdzięki. Nie żeby jakoś szczególnie chciał poderwać Zosię, nawet jeśli uważał ją za inteligentną i zabawną.


Autorka po raz kolejny nieźle namiesza w życiu naszych bohaterów. Przygotujcie się zatem na historię pełną emocji, a zarazem sprzeczności i niedopowiedzeń, ale także i tajemnic. Będą również wtrącenia autorki i rozmowy z bohaterką, które polubiłam, choć tutaj ich jakby mniej niż w pierwszym tomie. Lekki styl autorki, cięty język głównej bohaterki zabiorą was w podróż pełną przygód.

Historia ta niewątpliwie ma uświadomić nam, iż zawsze powinniśmy stawiać na szczerość z ukochaną osobą, gdyż zacieranie pewnych faktów może doprowadzić do niepotrzebnych nieporozumień. Lepsza zatem gorsza prawda, niż jakiekolwiek kłamstwo. Zaufanie do ukochanej osoby to postawa, pamiętajcie zatem o tym.

Choć Zosia ciągle nie dowierzała w to, że może mieć szczęście, ono pukało do jej serca coraz bardziej zawzięcie. Przybrało postać mężczyzny, którego nigdy by o to nie podejrzewała. Nathan pochodził z zupełnie innego świata, ale pasował do niej idealnie.


Narzeczony z miasta to powieść obok której nie można przejść obojętnie. Jej czytanie wciąga niczym narkotyk i uzależnia. Miłość potrafi być trudna, a na jej drodze często pojawiają się jakieś przeszkody. Ale tylko od nas samych zależy, czy zdołamy je pokonać. Polecam tę powieść i tę serię.







Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce oraz





 

 

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger