➲ TYTUŁ "Kochaj mnie szeptem”
➲ CYKL Kochaj mnie szeptem (tom 1)
➲ AUTOR Anna Dąbrowska
➲ DATA PREMIERY 23.03.2021
➲
WYDAWNICTWO Amare
➲ ILOŚĆ STRON 367
➲ OCENA 4/6
➲ OPIS
Istnieje
seks, który rani, i seks, który leczy.
Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w
miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować się nią
na poważnie. Do czasu, kiedy na przekór swojej despotycznej matce postanawia
związać się z żołnierzem, który brał udział w misji w Afganistanie. Młoda para
szybko staje na ślubnym kobiercu, ale niedługo potem okazuje się, że wspólne
życie wcale nie przypomina znanych z kobiecych powieści wzruszających historii
miłosnych… Gabrysia zdaje sobie sprawę, że żołnierski mundur skrywa wiele
mrocznych tajemnic i że dokonała złego wyboru. Wkrótce w jej życiu pojawia się
Jeremi, przystojny sąsiad, którego urok osobisty działa na nią jak magnes. To
zakazane uczucie stanie się punktem zwrotnym w jej życiu, a Gabrysia odkryje,
czym jest udany seks, przestanie wstydzić się swojego ciała i nauczy się mówić
o swoich problemach. Ale czy historia związku z dwoma mężczyznami może skończyć
się happy endem?
Kochaj mnie szeptem to wytrawny dramat erotyczny, który płynnie przechodzi w
kipiącą emocjami i emanującą seksem drugą część losów bohaterów zatytułowaną
Zamień mnie w krzyk! Przeczytaj koniecznie!
➲ MOJE ODCZUCIA
Twórczość
Anny Dąbrowskiej nie jest mi obca i zawsze z przyjemnością sięgam po jej
kolejne książki będąc ciekawą czym tym razem zaskoczy mnie autorka.
Ta książka to całkiem nowe wydanie naszej Ani, w której pokazuje się z całkiem
innej strony. Tym razem mamy do czynienia z dramatem erotycznym, w którym nasi
bohaterowie nie będą miłymi, potulnymi osobami. Jak sam gatunek wskazuje (dramat)
będziemy świadkami okrucieństw i sytuacji, które w normalnym świecie nie
powinny być akceptowane.
- Nie czekaj, aż życie stanie się łatwiejsze, prostsze, lepsze. Życie zawsze będzie skomplikowane. Naucz się być szczęśliwą. W przeciwnym wypadku skończy ci się czas.
Gabrysia jest młodą, nieśmiałą studentką, która jest zamknięta w sobie. Kiedy jej współlokatorka wyciąga ją na imprezę poznaje przystojnego żołnierza, który rzuca na nią swój urok. Dziewczyna, przekonana, że on darzy ją wielkim uczuciem, szybko pozwala się zaprowadzić na ślubny kobierzec. Jednak każdego kolejnego dnia przekonuje się o tym, jak wielki popełniła błąd.
W jej życiu pojawia się przystojny sąsiad Jeremi, który pozwoli jej uwierzyć w siebie samą. Ale czy jego zamiary na pewno będą czyste?
Autorka stworzyła bohaterkę, która nie miała lekkiego życia. Całe swoje dotychczasowe życie żyła niemalże pod dyktando swojej despotycznej matki. Nie zaznała od niej czułości i wsparcia, jedynie na ojcu mogła polegać. Przekonana o tym, że nie jest nic warta, łatwo daje się omamić żołnierzowi, który pod maską codzienności skrywa niezbyt ciekawą osobowość. Gabrysia zbyt łatwo daje sobą manipulować, pozwala się wykorzystywać i robi wszystko to, co chce Eryk. Muszę przyznać, że momentami mnie to mocno irytowało, nie rozumiałam jak mogła pozwalać sobą tak pomiatać. Miałam ochotę podejść do niej i mocno nią potrząsnąć, by w końcu się opamiętała. Gabi to dobra dziewczyna, ale nieco zagubiona.
Eryk to bohater, który nic nie zyskał w moich oczach. Wręcz czułam do niego
cały czas wstręt i odrazę. Jego zachowanie względem Gabi było bezduszne i
gdybym tylko miała taką moc, z całą pewnością pokazałabym mu, gdzie raki
zimują.
Jeremi to czuły, troskliwy mężczyzna, który od razu zyskał moją sympatię.
Takiego mężczyzny można by pozazdrościć niejednej kobiecie. Tylko, że na
świecie nie ma ideałów, a więc czułam podskórnie, że autorka sporo namiesza
wśród naszych bohaterów. No i się nie pomyliłam.
Książka nie jest lekką, przyjemną i słodką historią miłosną zakochanych w sobie
ludzi. Wręcz przeciwnie. Na kartach stron rozgrywa się dramat, który zamknięty
jest w czterech ścianach domu. Toksyczny związek, mąż terroryzujący swoją żonę,
dopuszczający się przemocy fizycznej i psychicznej. Gdzieś na świecie może
dziać się podobnie, a my możemy tego nawet nie zauważać. Niektórzy podejmują
zbyt pochopne decyzje myśląc, że tak będzie lepiej. Niestety nie wszystkie te
podjęte decyzje okazują się być dla nas łaskawymi. Czasem pod wpływem emocji
robimy coś w ogóle się nad tym nie zastanawiając, a później musimy ponosić tego
konsekwencje.
Na świecie jest całe mnóstwo kobiet, które żyją w toksycznych związkach z
których nie potrafią się uwolnić. Te kobiety najczęściej są zbyt słabe, aby
powiedzieć DOŚĆ. Nie potrafią uwolnić się z własnego piekła. Ale czasem stają
na naszej drodze całkiem obce osoby, które
wyciągają do nas pomocną dłoń i pragną nam pomóc. I tylko od nas zależy,
czy sięgniemy po tę dłoń czy też nie.
Jeremi każdego dnia starał się pokazać Gabrysi, że życie może być piękne, a
ludzie mogą czerpać z niego przyjemność w każdy możliwy sposób. I że dotyk nie
musi boleć, ale może przynieść również ukojenie.
Czego mi zabrakło w powieści? Rozwinięcia wątku dotyczącego życia na misji
Eryka i jego problemów, które chętnie bym poznała.
Wiele razy próbowałam nakłonić Eryka do swoistej spowiedzi, ale on, jak przystało na żołnierza, nie wydobył z siebie nawet kłamliwego zdania, że jest zmęczony i nie ma ochoty na taką rozmowę. Siedział ciałem w pokoju ze mną, ale myślami dryfował gdzieś daleko. Dryfował tam, gdzie ja nie mogłam dosięgnąć i poznać jego myśli.
Zakończenie powieści pozostawia nas w szoku i lekkim niedowierzaniu. No bo jak można tak zakończyć powieść?
Kochaj mnie szeptem to emocjonalny dramat kobiety, która chcąc w końcu zacząć żyć, tak naprawdę pakuje się w wielkie bagno. To historia pokazująca, że nie warto szukać miłości na siłę, bo ona prędzej czy później przyjdzie do nas sama. Ale to również historia dająca płomyk nadziei, że nawet skrzywdzona kobieta jest w stanie podnieść się z dna w którym się znalazła.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.