*Tytuł: "Wiatr wspomnień"
*Autor: Dorota Schrammek
*Autor: Dorota Schrammek
*Wydawnictwo: Szara Godzina
*Rok wydania: 2016
*Ilość stron: 250
*Ilość stron: 250
*Ocena: 8/10
*Opis:
Pobierowo latem tętni życiem. Do poznanych już wcześniej bohaterów pobierowskiej trylogii dołączają nowi. Jakie skrywają sekrety? Czy przeszłość zdominuje to, co tu i teraz?
Wiatr wspomnień jest wielowątkową, refleksyjną opowieścią o zwykłych ludziach, zaufaniu i marzeniach. To, że miłość jest lekarstwem dla duszy, nie dla każdego staje się oczywiste. A los lubi płatać figle...
Dorota Schrammek w swych powieściach prezentuje różne postawy ludzkie, motywy podejmowanych decyzji, a przede wszystkim podpowiada Czytelnikom, co i jak warto zmienić, aby życie było bardziej udane i szczęśliwsze.
Wiatr wspomnień jest wielowątkową, refleksyjną opowieścią o zwykłych ludziach, zaufaniu i marzeniach. To, że miłość jest lekarstwem dla duszy, nie dla każdego staje się oczywiste. A los lubi płatać figle...
Dorota Schrammek w swych powieściach prezentuje różne postawy ludzkie, motywy podejmowanych decyzji, a przede wszystkim podpowiada Czytelnikom, co i jak warto zmienić, aby życie było bardziej udane i szczęśliwsze.
*Moje odczucia:
Dorota Schrammek po raz kolejny zachwyciła mnie swoją powieścią. Mamy czas wakacji, a więc uważam, że książka o Pobierowie w sam raz nadaje się na ten właśnie okres. Czytając mamy ochotę przenieść się do miejsca akcji i brać czynny udział w tym co się tam dzieje, a przynajmniej obserwować wszystko z boku.
Ponownie spotykamy się z bohaterami wcześniejszych tomów, ale pojawią się i nowi, którzy umiejętnie skrywają sekrety. Autorka napisała powieść wielowątkową, ale bardzo życiową. Każda sytuacja mogłaby spotkać również i nas. Mamy możliwość śledzenia bardzo realnych wątków, zastanowienia się jak my byśmy się zachowali w danej sytuacji.
"Jak można nie robić nic i być szanowanym? On, Woźnica, co rusz wychodzi z jakąś inicjatywą, a wszelkie uwagi i zastrzeżenia zawiera w listach, które tak chętnie składa w odpowiednich urzędach. Cała estyma jemu powinna się należeć! Ten Widacki nie robi przecież kompletnie nic! I jeszcze miałby sołtysem zostać? Niedoczekanie!"
W tej książce znajdziemy dosłownie wszystko, poczynając od przyjaźni, miłości, poprzez umiejętności przebaczania, kończąc na intrygach i haniebnych czynach. Przede wszystkim jednak nauczymy się jak odnajdywać własne szczęście. Książka jest niezwykle ciepła oraz emocjonalna.
"Nie mógł się powstrzymać. Dłoń sama skierowała się do podbródka, podniosła głowę do góry, a usta odszukały usta. Spijał z nich słoną wilgoć. Początkowo biernie poddawała się pieszczocie, aby po chwili zareagować na nią z odpowiednią mocą. Pocałunki stały się gwałtowne i władcze, by po jakimś czasie stonować siłę, stawiając na czułość i delikatność."
Należy pochwalić autorkę za świetny, wręcz wciągający styl narracji, za barwne i różnorodne postacie. Przy tej książce nie ma czasu na nudę, gdyż wciąż coś się dzieje. Bohaterowie napotykają życiowe przeszkody, które starają się zwalczyć. Udowadniają, że dobro tkwi w każdym z nas, jednak czasem potrafi być skrzętnie skrywane.
"Jak to jest, że stają nam na drodze nieoczekiwane osoby, z którymi w jakiś sposób łączy nas potem los? To, co dajemy, powraca."
Wiatr wspomnień to doskonała lektura dla każdego z nas, ponieważ pozwoli nam spojrzeć na samego siebie z boku i przeanalizować własne zachowanie. Czy aby w naszym życiu zawsze postępujemy słusznie? Czy każdego człowieka oceniamy należycie? Jak ma wyglądać nasze szczęście?
Gorąco zachęcam do lektury, nie tylko Wiatru wspomnień, lecz całej trylogii.
Gorąco zachęcam do lektury, nie tylko Wiatru wspomnień, lecz całej trylogii.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję autorce oraz
Książka bierze udział w Wakacyjnym wyzwaniu: Czytam ile chcę.