sobota, maja 14, 2016

"W bałkańskim kociołku" Skarlet i Albert [PRZEDPREMIEROWO]

PREMIERA: nieznana dokładna data
*Tytuł: "W bałkańskim kociołku"
*Autor: Skarlet i Albert
*Wydawnictwo: ?  
*Rok wydania: 2016  
*Ilość stron: 193
*Ocena: 8/10


*Moje odczucia:


Prawdę mówiąc nigdy wcześniej nie wiedziałam zbyt wiele o Bułgarii, choć zawsze mnie fascynowała, tym bardziej, że moja mama w młodości była tam na wakacjach i zawsze miło ją wspominała. Dzięki książce W bałkańskim kociołku mogłam sobie przybliżyć wizję tego kraju, ich zwyczaje, miejsca warte odwiedzenia.
Książka składa się z krótkich rozdziałów, dzięki którym lepiej poznajemy świat, który tak bardzo różni się od naszej Polski. Owszem, również mamy w Polsce piękne miejsca, ale ludzie nie są już tak życzliwi jak w Bułgarii. Tutaj wszyscy są dla siebie życzliwi, a przede wszystkim bardzo pomocni i gościnni.

Morze Czarne, przepiękne klify i hipnotyzujące wodospady, kto z Was nie chciałby zobaczyć tego na własne oczy? Kto z Was nie chciałby się spotkać ze słynnym Hrabią Drakulą, albo móc dowiedzieć się kim była jasnowidzka Vanga?

"Ludzie na Bałkanach kochają taniec i robi wrażenie jak potrafią przekazać nim również wielki smutek."
Jak widać za pomocą tańca można wyrazić wszystko. Mieszkańcy Bałkanów darzą wielką sympatią taniec. Odgrywa on również ważną rolę w życiu codziennym.
"Bułgarskie horo, greckie horos (χορός), czy serbskie kolo to to charakterystyczny taniec, podczas którego tańczący ustawiają się w rzędzie obok siebie i poruszają się po linii lub tworzą koło. Rodzajów horo w samej Bułgarii jest nie mniej niż 100, różnią się krokami i tempem, niektóre tańczy się tylko w konkretne świętą lub z powodu określonej okazji."
Podobnie jak i my Polacy, tak i Bułgarzy mają swoje problemy na głowie, jednak oni zawsze potrafią wygospodarować czas na oderwanie się od kłopotów. Znajdują czas na odpoczynek, czy też spotkania w szerszym gronie.
"Obowiązuje nie pisana zasada: jest czas dla rodziny, czas na pracę, czas na stres i czas na relaks."
Jak myślicie, czy w Polsce taka zasada długo by się utrzymała? Zapewne nie, bo znając Polaków to w większości każdy goni za pieniądzem, nie ma czasu na nic innego. Pozostaje nam w takim razie tylko pozazdrościć Bułgarom, którzy jednak należycie potrafią rozporządzać swoim czasem.


Siedzę sobie i myślę, że poniekąd Bułgarię mogłabym porównać z Francją. W obu krajach w południe jest przerwa, podczas której jest czas na ciepły posiłek. Ludzie przerywają pracę, by mogli odpocząć i znów do niej wrócić. Jako, że obecnie pracuję we Francji i kiedy powiedziałam koledze z pracy, że w Polsce nie ma takiego czegoś jak przerwa na posiłek i odpoczynek, to był wielce oburzony, że jak tak można. A jak widać można, w Polsce coś takiego by nie przeszło.
To co kojarzy mi się jeszcze z Bułgarią oraz Francją to liczne zioła (przy których akurat pracuję we Francji i które nie są mi obce) oraz wino, winorośla i winnice, których widziałam tutaj wiele. Życie w tych krajach diametralnie różni się od życia w Polsce, które mogłabym nazwać ciągłym wyścigiem.

Jak widać Bułgaria to całkiem inny świat, świat, który z pewnością chętnie poznałabym osobiście.
" Tu zaczyna się trochę inny świat. Nie ma „pan” i „pani”. Ludzie są bardziej otwarci i bezpośredni. I jak już wspomnieliśmy, spieszyć  można się powoli. "
Tutaj ludzie są sentymentalni, silnie związani z tradycjami przodków. Mieszkańcy bardzo dużo wiedzą o swoim kraju, interesują się jego historią, a także ciekawostkami.
To co mnie urzekło to winnice, które ludzie pielęgnują z należytą odpowiedzialnością. Wręcz stanowią dla nich ważną część życia. Wino jest nieodłącznym elementem ich życia. Przyznam, że i ja lubię napić się dobrego wina.

Dodatkowym urozmaiceniem i niezwykłym plusem książki są liczne przepisy z bułgarskiej kuchni. Znajdziemy tutaj m.in. przepisy na: Tort "garasz", pieczoną rybkę z liśćmi winogron, grzane wino, kebabcze, chałwę, pitę z rozmarynem i wiele innych. Dzięki tym przepisom nie tylko poznajemy tutejsze jedzenie, ale mamy możliwość sami przyrządzenia i spróbowania tego we własnym domu.
Reasumując W bałkańskim kociołku to książka, która każdemu miłośnikowi Bułgarii przybliży ten kraj z różnych perspektyw, zaczynając od historii, miejsc wartych odwiedzenia, poprzez kulturę tego kraju, ich zwyczaje, a także legendy. Możliwe, że poznacie Bułgarię jakiej jeszcze nie znacie. Liczne zdjęcia pojawiające się w książce, pozwolą Wam jeszcze bardziej urzeczywistnić wizję tego niezwykłego kraju z przesympatycznymi mieszkańcami. Chciałabym, aby Polacy choć trochę stali się podobni do mieszkańców Bałkanów, aby byli życzliwsi nie tylko dla innych, ale i dla siebie samych.


Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą pozycją.

Zapraszam na internetową stronę książki tutaj.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję autorce.
Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger