➲ TYTUŁ "Panie ze Stokowego Dworu”
➲ AUTOR Celina Mioduszewska
➲ DATA PREMIERY 13.05.2025
➲ WYDAWNICTWO Novae Res
➲ ILOŚĆ STRON 282
➲ OCENA 6/6
➲ OPIS
Sekrety Podlaskich
Rodów zamknięte w zakurzonych szufladach
W jednym z podlaskich domów, po śmierci właścicielki, zostaje odkryta stara
komoda – niezwykły mebel, będący prezentem od samej Aleksandry Piłsudskiej. Jej
zawartość skrywa sekrety splatające losy mieszkających w okolicy rodzin…
Celina Mioduszewska zabiera czytelnika w podróż po szlacheckich posiadłościach
Podlasia – od Kamiennego Dworu, przez Mazury, Ruś Starą, Zawrocie-Nowiny,
Wandzin, aż po Rzębiki. Jej nostalgiczna, wielowątkowa opowieść odsłania
burzliwe przeżycia kilku pokoleń kobiet, uparcie poszukujących własnego sposobu
na szczęście.
Jaki wpływ na teraźniejszość będą miały echa dawnych historii, zaklęte w
ruinach niegdyś tętniących życiem dworów?
➲ MOJE ODCZUCIA
Powieści
Celiny Mioduszewskiej za każdym razem zabierają mnie w niezwykłą podróż. Tym
razem nie było inaczej, bo już kiedy zaczęłam czytać, wiedziałam że ta powieść
będzie wyjątkowa.
W tej powieści poznamy kilka pokoleń kobiet, które tak naprawdę poszukiwały
swojego sposobu na odnalezienie szczęścia. Mówi się że w życiu nic nie dzieje
się przypadkiem, zgadzacie się z tym? Czy wszystko w życiu dzieje się po coś?
Usiądźcie wygodnie, weźcie w dłoń tę książkę i zagłębcie się w historie, które
mają do opowiedzenia kobiety.
Ujrzawszy ruinę, starała się ją zrekonstruować. Wyobrażała sobie dworek parterowy, w połowie drewniany, w połowie murowany, pokryty dwuspadowym dachem, z neogotyckim przeszklonym gankiem pośrodku elewacji. Porastały ją herbaciane pnące róże. Niestety, to tylko wytwór wyobraźni.
Emilka po jakimś czasie od śmierci Cecylii odkrywa w domu starą komodę, która… skrywa pewne tajemnice. Tajemnice, które nie miały ujrzeć światła dziennego, a które splatają losy rodzin mieszkających w bliskiej okolicy. Co takiego może skrywać stara, przykurzona komoda? Zapewne jesteście ciekawi, więc tym bardziej zachęcam do przeczytania.
Autorka napisała powieść pełną emocji odczuwalnych na skórze czytelnika. Do tego całość napisana pięknym, przyjemnym w odbiorze językiem. Doskonała kreacja bohaterów, z którymi aż chce się przebrnąć przez tę powieść. No i najważniejsze, podróż przez niesamowite szlacheckie posiadłości Podlasia, pięknie opisane, niezwykle barwne, aż człowiek sam chciałby zobaczyć je na oczy. Mazury to od bardzo dawna miejsce, które sama chciałabym kiedyś odwiedzić, więc teraz moja ciekawość została jeszcze bardziej podsycona.
Powieść, którą macie przed sobą opisuje relacje międzyludzkie, które jak się okazuje nie zawsze są doskonałe. Ta historia pokazuje, że nie ma przyszłości bez przeszłości. Bo gdziekolwiek byśmy byli i cokolwiek byśmy robili ona zawsze się o nas upomni. Mamy tutaj również obraz rodzicielskiej miłości, takiej która chciałaby uchronić swoją pociechę przed wszelkim złem świata.
Choinkowe cacka. Ich moc. Lustrzane odbicie przeszłości, do której człowiek powraca, gdy osiągnie stosowny wiek. To sięganie wstecz jest równoznaczne z życiowym rozrachunkiem.
Panie ze Stokowego Dworu to nostalgiczna powieść do minionych czasów, które jak się okazuje mogą skrywać pewne bolesne sekrety. Czasem chcąc komuś pomóc, możemy wyrządzić krzywdę komuś innemu. Zachęcam do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.